
Władze Łowicza walczą o zwrot 2,4 mln złotych tytułem niepełnych dotacji dla miejskiego Wydziału Spraw Obywatelskich oraz Urzędu Stanu Cywilnego, które przez dziewięć lat były uszczuplane. Wczoraj przed Sądem Okręgowym w Łodzi zeznawali m.in. kierownik USC i naczelnik WSO.
17 maja przed Sądem Okręgowym w Łodzi odbyła się rozprawa o zwrot niepełnych dotacji dla miejskiego Wydziału Spraw Obywatelskich oraz Urzędu Stanu Cywilnego w latach 2006-2015. Chodzi o blisko 2,4 mln zł, których miasto nie otrzymywało na realizację zadań administracji rządowej.
Przypomnijmy, że w styczniu Sąd Okręgowy nakazał stronie rządowej zapłatę 2.375.147,14 zł wraz z odsetkami i zwrotem kosztów procesu. Reprezentujący Skarb Państwa wojewoda łódzki wniósł jednak sprzeciw od tej decyzji. Wczoraj w sądzie pojawili się burmistrz Krzysztof Kaliński wraz z pełnomocnikiem Dariuszem Kałużą oraz miejscy urzędnicy – Marta Kucharek, kierownik USC w Łowiczu, Edyta Fabijańska, naczelnik WSO oraz skarbnik Arkadiusz Podsędek. Trójka ostatnich zeznawała w charakterze świadków.
W trakcie rozprawy sędzia zaproponowała ugodę obu stronom. - Wyraziłem na nią zgodę, jednak pełnomocnik wojewody łódzkiego stwierdziła, że nie posiada umocowania do podjęcia decyzji, wobec czego ona jak i wojewoda otrzymali 21 dni na ustosunkowanie się do propozycji ugody – przyznał Krzysztof Kaliński.
Tyle samo czasu otrzymał burmistrz Kaliński, aby odnieść się do zastrzeżeń wojewody co do miejskich propozycji zwrotu dotacji. Ewentualną ugodę finansową i jej wysokość ustalić muszą między sobą strony sporu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ugoda na jakich warunkach? Jak piszecie artykuły to piszcie tak aby można było się czegokolwiek dowiedzieć... Co z kasą, na czym ta ugoda miała by polegać?