
We wtorek (6 kwietnia) około godziny 5:00 na łódzkich Bałutach, skradziono osobowego hyundaia. W skradzionym pojeździe znajdowały się butle z tlenem medycznym, przeznaczonym dla pacjentów zakażonych koronawirusem.
Codziennie w polskich szpitalach umiera kilkudziesięciu pacjentów. Wielu udaje się uratować głównie dzięki tlenoterapii. Bez tlenu większości chorych na COVID-19 pomóc po prostu nie można.
Tym bardziej nie można zrozumieć kradzieży samochodu, w którym przewożono butle z tlenem medycznym.
Samochód należał do rodzinnej firmy pana Michała Dulęby. Od kilku miesięcy codziennie dostarcza butle z tlenem do szpitali i karetek pogotowia w Łódzkiem.
- Rozwieźliśmy prawie wszystko, zostały mi tylko takie małe butle transportowe, które umieszczane są przy łóżkach pacjentów. W sobotę zadzwoniono do mnie ze szpitali z prośbą o pomoc. Z jedenastoletnim synem zapakowaliśmy butle i zaczęliśmy rozwozić - opowiada Michał Dulęba, dystrybutor tlenu medycznego.
Znaki szczególe auta, to bagażnik na cztery rowery i zainstalowany Hak holowniczy.
Numer rejestracyjny EL9M237 Hyundai Santa Fe.
Każdy, kto może pomóc w ustaleniu złodzieja, proszony jest o kontakt z numerem alarmowym 112. Policjanci gwarantują anonimowość.
Źródło: KMP Łódź
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jako samurai podałem dowszyskich patroli.bedzie znajdzione.wtym powiecie nieprzybedzie nikomu nowa fura bez wiedzy szogunatu prefektury czajki BANZAI
To jakaś plaga? Ostatnio ktoś grzebał przy niebieskim oznaczonym samochodzie medycznym i dziś już go nie ma. Co jest z tymi ludźmi, czy naprawdę są aż tak bezduszni i bezmyślni?
Tlen to złoto, ktoś miał samochód na oku