
We wtorek (23 maja) przypadała okrągła, bo 80. rocznica rozstrzelania przez Niemców przy mleczarni na ul. Blich dziesięciu Polaków. Egzekucji tych przypadkowych ofiar Niemcy dokonali w odwecie za akcję dywersyjną w mleczarni i uszkodzenie wirówki do śmietany.
Jak podają źródła historyczne, wczesnym rankiem przywieziono grupę aresztantów z łowickiego więzienia mieszczącego się wówczas przy ulicy Kurkowej, związanych ze sobą, ustawiono ich przed rampą mleczarni.Następnie niemieccy żołnierze oddawali kolejno strzały w tył głowy ofiar.
Zamordowani pochodzili przede wszystkim z ówczesnej gminy Jeziorko. Większość ofiar miała około 20 lat. Martwe ciała pozostawiono przed rampą zakładu, ku przestrodze dla innych.
Przy okazji rocznicy tych tragicznych wydarzeń, Zarząd Koła Przewodników im. Anieli Chmielińskiej w Łowiczu zorganizował uroczystość patriotyczną, podczas której przewodnicy przybliżyli krótki rys historyczny wydarzeń, które doprowadziły do tragedii.
Przebieg wydarzeń z 23 maja 1943 roku omówiła przewodniczka Katarzyna Tracz, jej słowa dodatkowo wzmocnione zostały wypowiedziami „świadków historii”, których wspomnienia odczytała przewodniczka Anna Staniszewska.
Następnie pod tablicą „miejscu uświęconym krwią Polaków” złożono kwiaty i zapalono znicze.
W uroczystości wzięło udział kilkanaście osób, wśród nich członkowie rodzin zamordowanych i członkowie łowickiego PTTK.
foto PTTK Łowicz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A burmistrz historyk to on nie wie o tym wydarzeniu? Ale jaja jest Pan żenującym burmistrzem i żenującym historykiem - on pluje na armie czerwoną a mord hitlerowski pomija zataja, promuje zdrajce zelamanna piłsudskiego nadając imię ulicy - o to dopiero polski historyk przez duże p.