
Na około 80 tys. zł oszacowano straty w sobotnim pożarze, do którego doszło w firmie Marko Bielawy. W ogniu stanął budynek gospodarsko-magazynowy, w którym składowane były m.in. kostiumy kąpielowe.
Zgłoszenie o pożarze wpłynęło kilkanaście minut po 21 w sobotę (22.10). - W chwili przekazywania informacji o palącym się budynku, ognień trawił już znaczną jego część. Pierwsze zastępy, które pojawiły się na miejscu zastały cały dach w ogniu oraz tlące się wewnątrz materiały tekstylne – powiedział nam dziś (24.10) Arkadiusz Makowski, oficer prasowy KP PSP w Łowiczu.
W sumie w gaszeniu pożaru wzięło udział 50 strażaków, którzy na miejsce działań przyjechali w 12 zastępach. Działania zakończyły się w niedzielę, 23 października o godzinie 9. Do tego czasu strażacy przelewali pogorzelisko oraz dozorowali budynek, który w niedzielny poranek przekazano grupie dochodzeniowo-śledczej KPP w Łowiczu.
Magazyn stojący przy ulicy Kościelnej w Bielawach należy do firmy Marko Bielawy, produkującej kostiumy kąpielowe. Ogień szybko rozprzestrzenił się na 170 metrach kwadratowych, niszcząc nie tylko magazynowany towar. Obecnie budynek nie nadaje się do użytkowania.
Co było powodem pożaru? Arkadiusz Makowski przyznał, że jest to w trakcie ustalania. - W pomieszczeniach nie było maszyn ani odbiorników, w których mogłoby dojść do przepięcia. Na tym etapie nie wykluczamy żadnych przyczyn – powiedział oficer prasowy KP PSP w Łowiczu. Straty w sobotnim pożarze oszacowano na około 80 tys. zł.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Gdzie sie nie obejrzysz .. konfidenci :)
a prawomocne wyroki za oszustwo, idą w parzebrawo
Makro w Bielawach ?:) Chyba raczej MARKO !