
We wtorek, 29 lipca, w ciągu zaledwie 10 minut do dyżurnego PSP w Łowiczu wpłynęły dwa zgłoszenia dotyczące interwencji związanych ze zwierzętami – jednym jadowitym gadem i niebezpiecznymi owadami.
Pierwsze zgłoszenie wpłynęło o godz. 16:36 z miejscowości Chyleniec w gminie Nieborów.
Mieszkańcy zauważyli na swojej posesji podejrzanego gada. Na miejsce skierowano strażaków z OSP Dzierzgów, którzy po przybyciu na miejsce ustalili, że mają do czynienia ze żmiją zygzakowatą – jedynym jadowitym wężem występującym naturalnie w Polsce.
Strażacy zabezpieczyli teren i przy użyciu podręcznego sprzętu burzącego bezpiecznie odłowili zwierzę. Żmiję umieszczono w worku i wypuszczono z dala od zabudowań – w pobliskim lesie.
Cała akcja trwała 31 minut.
Niemal równolegle, bo już o godz. 16:44, wpłynęło kolejne zgłoszenie – tym razem z miejscowości Reczyce w gminie Domaniewice.
Tu problem stanowiło gniazdo owadów błonkoskrzydłych, które utworzyły swoje siedlisko na poddaszu budynku jednorodzinnego oraz w podbitce dachowej.
Na miejsce zadysponowano zastęp OSP Czatolin. Strażacy ubrani w specjalną odzież ochronną, odłowili szerszenie, umieścili je w worku jutowym, a następnie – podobnie jak w przypadku żmii – wypuścili je w lesie. Miejsce po owadach zostało dokładnie spryskane preparatem owadobójczym.
Interwencja zakończyła się po ponad godzinie.
Oba przypadki, choć nietypowe, pokazują jak szeroki zakres działań realizują na co dzień strażacy – nie tylko gasząc pożary, ale też dbając o bezpieczeństwo mieszkańców w kontaktach z dziką przyrodą.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.