Strażacy znów wyjeżdżali na pola i do lasu

Jest sucho jak pieprz i naprawdę niewiele potrzeba, by doszło do zaprószenia ognia. Dzisiaj, 6 sierpnia, ogień pochłonął m.in. 2 hektary podszycia lasu sosnowego w Dzierzgówku (gmina Nieborów).

Właśnie pożar w Dzierzgówku był najgroźniejszym zdarzeniem, z jakim zmagali się w czwartek strażacy. Zgłoszenie wpłynęło do Państwowej Straży Pożarnej w Łowiczu o godzinie 14:24, a na miejsce zadysponowano aż 14 zastępów - jeden z łowickiej JRG oraz pozostałe z okolicznych OSP. Jak się dowiedzieliśmy, pożar powstał z trzech stron i zagrażał pobliskim gospodarstwom, dlatego konieczny był podział terenu na odcinki bojowe. Już po dokładnym przelaniu wodą, nadzór nad pogorzeliskiem przejął przedstawiciel nadleśnictwa Skierniewice. Akcja zakończyła się po 3 godzinach.

Z kolei w Sapach (gmina Domaniewice) przed południem paliło się rżysko na powierzchni 0,7 ha. Interwencję podjęło tam 6 zastępów, a ponieważ zdarzenie miało miejsce na styku dwóch powiatów, trzy zastępy OSP przyjechały z powiatu łowickiego, a pozostałe trzy z powiatu zgierskiego.

Po godzinie 13 jeden zastęp z PSP w Łowiczu zameldował się przy ul. Płockiej, gdzie ogień zajął obszar 0,8 ha rżyska przy nasypie kolejowym. W momencie dojechania na miejsce pożar praktycznie dogasał, a zadaniem strażaków było przelanie wodą pogorzeliska. Mniej więcej o tej samej porze w Łyszkowicach paliła się trawa w rowie drogowym na powierzchni 100 m2. Na miejsce zostali wezwani ratownicy z tamtejszej OSP.

Dodajmy, że wczoraj po godzinie 21 doszło do pożaru słomy po kombajnie i rżyska w miejscowości Sokołów Towarzystwo (gmina Kiernozia). Interweniowało tam 5 zastępów, a spaleniu uległa słoma na powierzchni ok. 0,2 ha. We wszystkich opisywanych przypadkach przyczyną pożaru było zaprószenie ognia przez osoby nieznane.

Również dzisiaj ochotnicy ze Starego Waliszewa interweniowali w Bielawach, choć już nie przy pożarze. Tym razem ich zadaniem było usunięcie gniazda os na drzewie przy budynku mieszkalnym.