Reklama

Strażak Bródka w Ameryce

10/06/2014 03:55

Zbigniew Bródka jest tak samo wybitnym sportowcem, jak skromnym człowiekiem. Nie mówiąc o tym, że świetną wizytówką Ziemi Łowickiej, przede wszystkim Domaniewic, o których poza tymi, którzy jeżdżą drogą między Łodzią i Łowiczem niewiele kto by słyszał. Wie o tym dobrze prezes łowickich mleczarzy, więc Bródka stał się natychmiast „twarzą” łowickiego mleka. Trochę tylko szkoda, że w firmie reklamowej, która opracowywała spot dla telewizji (pewnie też i billboard) zabrakło człowieka, który miałby pojęcie o regułach rządzących językiem polskim, także jeśli chodzi o dykcję. W firmach produkujących telewizyjne spoty czyli filmiki reklamowe to niestety zjawisko coraz częstsze.

Niedawno Zbyszek Bródka wspólnie z żoną gościł w USA na zaproszenie amerykańskiej Polonii, choć nie lubi specjalnie tym się chwalić. Tydzień spędzony w New Jersey i w Nowym Jorku z pewnością pozostanie państwu Bródkom na długo w pamięci, bowiem Polonia starała się, jak mogła, by tych kilka dni było jak najciekawszych. Wielu Amerykanów nie mogło uwierzyć, że pan Zbyszek, bądź co bądź złoty medalista olimpijski, jest zawodowym i na dodatek czynnym strażakiem. Więc w programie była także wizyta w strażackiej remizie, jak się okazało należącej do strażaków-ochotników. Bródka zaskoczył Amerykanów swoją znajomością strażackiego rzemiosła, ale też z podziwem przyglądał się niektórym elementom wyposażenia, w jakie owa ochotnicza straż była wyposażona. Największe wrażenie zrobił na nim podnośnik, który jest w stanie unieść strażaków z gaśniczymi wężami na wysokość aż stu trzydziestu metrów! Ale przecież w Ameryce nie od dziś wszystko jest duże. I bardzo, bardzo wysokie.

A teraz z wyżyn, także sportowych, przenieśmy się na nizinne, prowincjonalne poletko czyli kilka zdań o łowickim futbolu. Uczciwie trzeba przyznać, że Pelikan godnie pożegnał się z drugą (trzecią) ligą wysoko wygrywając z Pogonią Siedlce, która dla odmiany już wcześniej zapewniła sobie awans do ligi pierwszej (drugiej). Być może upał sprawił, że na stadionie (swoją drogą z trybunami mocno na wyrost za niemałą kasę) zjawiła się garstka najwierniejszych kibiców. Szkoda tylko zmarnowanych w minionym sezonie pieniędzy na kilku zdemoralizowanych piłkarzy, „wynalazków” poprzedniego trenera. Swoją drogą – zastanawiam się, dlaczego w Pelikanie brak zaufania do trenerów „własnego chowu” i co i rusz ściąga się świetnych rzekomo szkoleniowców spoza Łowicza? A przecież ci, którzy są na dobre i złe związani z Ziemią Łowicką mają walor trudny do przecenienia, jakim jest lokalny patriotyzm w jak najlepszym tego słowa znaczeniu. Poza tym piłka nożna jest grą dość nieskomplikowaną, która polega na tym – jak mawiał ś.p. Kazimierz Górski – żeby strzelić o jednego gola więcej niż przeciwnik. I miał sukcesy, nie tylko z reprezentacją, ale i z klubami, polskimi i greckimi, o jakich obecni trenerzy mogą tylko pomarzyć.

Łowicki futbol jest trochę takim kolosem na glinianych nogach. Młodzieżowa piłka kuleje, o czym dobitnie świadczą pozycje (głównie spadkowe) łowickich drużyn juniorskich w wojewódzkich rozgrywkach. Należałoby więc wzmocnić pracę od podstaw, zaś szkoleniem objąć jak najszersze rzesze chłopców, a także dziewcząt. W futbolu kobiecym jest znacznie większa szansa na osiągnięcie sukcesu (przykład Konina), choć jedno nie przeczy drugiemu. Osobiście miałbym wielki powód do satysfakcji, gdyby młodzieżowe zespoły Pelikana czy innych klubów z Ziemi Łowickiej odnosiły sukcesy w swoich kategoriach wiekowych. Nie tylko w województwie, ale i w kraju. Tak, jak przez wiele lat było to w warszawskiej Agrykoli, dopóki się nią opiekował, zmarły niestety przedwcześnie mój znajomy i sąsiad z Ursynowa, Wiktor Stasiuk. Swoją drogą nie tylko o sportowe sukcesy tu chodzi. Każda bowiem dyscyplina sportu daje dzieciom i młodzieży wielką szansę rozwoju nie tylko fizycznego i minimalizuje negatywne zagrożenia, od których wokół aż się roi. I tę prawdę, choć jest ona oczywista, od czasu do czasu, trzeba przypominać.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do