
W sobotę (21 października) w kościele Chrystusa Dobrego Pasterza w Łowiczu, w samo południe rodzina, tłumy przyjaciół i znajomych pożegnali Krzysztofa Wrońskiego.
Tego dnia zarówno pod kościołem, jak i przy cmentarzu Emaus członkowie PTTK Łowicz prowadzili zbiórkę pieniędzy.
Ostatnia kwesta „Dynia”, bo taką nazwę nosiła kwesta, była zbiórką na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, którą Krzysztof z rodziną corocznie wspierał.
Nie kwiatami, ale właśnie w ten sposób rodzina pragnęła uczcić pamięć zmarłego i spełnić jego ostatnią wolę.
Dziś już, po dokładnym zliczeniu pieniędzy, które nastąpiło w siedzibie PTTK, można oficjalnie podać, iż konto WOŚP zasiliła kwota 15 286,09 tys zł. - Trochę to zajęło, gdyż zdarzały się datki również w walutach obcych i musieliśmy je powymieniać na złotówki - poinformował nas Emil Gawroński, skarbnik łowickich Dziesiątaków.
- Krzysiek byłby naprawdę dumny. I pewnie z całego serca podziękowałby wszystkim razem i każdemu z osobna za wsparcie zbiórki - podsumowuje Piotr Marciniak ze Stowarzyszenia Historycznego im. 10 Pułku Piechoty.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie