Reklama

Święta Niedziela

24/04/2014 09:10

W najbliższą niedzielę będziemy mieć historyczne wydarzenie – kanonizację Ojca Świętego Jana Pawła II, która będzie połączona z kanonizacją innego wielkiego Papieża – Jana XXIII. Na te wielkie uroczystości wybierają się setki tysięcy Polaków, także łowiczan, którzy dotrą do Rzymu rozmaitymi środkami lokomocji, ale najwięcej oczywiście autokarami, bo tak jest najtaniej.

W najbliższą niedzielę będziemy mieć historyczne wydarzenie – kanonizację Ojca Świętego Jana Pawła II, która będzie połączona z kanonizacją innego wielkiego Papieża – Jana XXIII. Na te wielkie uroczystości wybierają się setki tysięcy Polaków, także łowiczan, którzy dotrą do Rzymu rozmaitymi środkami lokomocji, ale najwięcej oczywiście autokarami, bo tak jest najtaniej. Mało tego. Tysiące ludzi, których po prostu nie stać na hotel czy pensjonat w Rzymie czy okolicach, będą po prostu nocować w tychże autokarach, które na kilka dni zastąpią im mieszkanie. – I nieważne – powiedziała mi niedawno pewna pani, mieszkanka Ciechocinka, która po raz pierwszy w życiu wybiera się za granicę – że będziemy spać w autokarze i pewnie nie uda nam się dostać podczas samych uroczystości na Plac św. Piotra, a tylko być gdzieś w okolicy. Ważne, że tego właśnie dnia będziemy w Rzymie i będziemy oddychać atmosferą tego niezwykłego dla nas święta. Poza tym mają być ustawione wielkie ekrany.

Dla Polski i Polaków to faktycznie wydarzenie niezwykłe i każdego, kto ma odrobinę rozumu i patriotyzmu, nie wspominając o szacunku dla wartości uniwersalnych, o tym przekonywać nie trzeba. Zło i licho jednak nie śpi i za wszelką cenę próbuje zakłócić Polakom podniosły nastrój i świąteczną atmosferę. A niektórym, co bardziej podatnym na głupotę, cynicznie zamącić w głowach. Na czoło tego mącenia wysunęła się, co było do przewidzenia, partia nazywająca się Twój Ruch, a wcześniej Ruch Palikota, ze wszelkimi przyległościami bezceremonialnie i bez skrupułów walczącymi o to, by za miesiąc dostać się do Parlamentu Europejskiego. Przeciwstawienie się uchwale Sejmu wyrażającej radość z wyniesienia na ołtarze, już jako świętego, Jana Pawła, powołując się przy tym na zapisy Konstytucji RP, jest oczywiście szatańską perfidią, a ja swoim w skromnym, lokalnym felietonie mogę jedynie ubolewać nad tym, co dzieje się w umysłach części Polaków i nad tym, że tzw. media głównego nurtu, przede wszystkim ogólnopolskie stacje telewizyjne tak chętnie udostępniają miejsce na antenie rozmaitym Palikotom czy Hartmanom (tak forowany ostatnio w TVN i TVP Jan Hartman, urodził się (1967) w zasymilowanej rodzinie żydowskiej. Jest synem Stanisława Hartmana i krewnym rabina Izaaka Kramsztyka – podaję za Wikipedią). Błogosławiony, a od niedzieli, 27 kwietnia, święty Jan Paweł II, który z takim szacunkiem odnosił się do wszelkich monoteistycznych religii, w tym do „braci starszych w wierze”, powiedziałby zapewne: - Boże, wybacz im, bo nie wiedzą, co czynią.

My im też ten cynizm graniczący z podłością powinniśmy po chrześcijańsku wybaczyć, ale głosować na to towarzystwo 25 maja w wyborach do Parlamentu Europejskiego doprawdy nie musimy. Chyba, że ktoś bez wahania podpisuje się pod ich „wartościami”: dziką nienawiścią do Kościoła, małżeństwami homoseksualnymi łącznie z prawem do adopcji dzieci, swobodnym korzystaniem z tzw. miękkich narkotyków. A taki właśnie program stworzyły tak „wybitne” intelekty, jak m.in. Kazimiera Szczuka czy Ewa Wójciak (to ta pani dyrektor teatru z Poznania, która obecnego papieża Franciszka porównała do męskiego członka) albo Kazimierz Kutz, który w dawnych latach wyreżyserował kilka wartościowych filmów, ale po osiemdziesiątce w jego umyśle coś wyraźnie zaczęło szwankować. Szkoda tylko, że do tego towarzystwa spod ciemnej gwiazdy dołączyło kilka osób, dla których miałem wcześniej nieco szacunku. Widać dla chęci zysku też przestały się dla nich liczyć uniwersalne wartości. O patriotyzmie biorącym swoje źródła z wielowiekowej naszej historii nie wspominając. Chęć zysków płynących z bycia europosłem (średnio ok. 70 tys. zł miesięcznie) wielu politykom odebrała resztki przyzwoitości.

Do wspomnianych „eurowyborów” pozostały cztery tygodnie i kampania wyborcza już daje o sobie mocno znać, co widać także w Łowiczu po olbrzymich billboardach m.in. na miejskim targowisku i wjeździe do miasta od strony Nieborowa. Sympatie ze strony wspomnianych ogólnopolskich stacji telewizyjnych są aż nadto widoczne, a królem obłudy, cynizmu i zakłamania jest bez wątpienia TVN. Niewiele ustępuje mu publiczna przecież TVP, która powinna, jako publiczna, starać się o maksymalny obiektywizm i mierzenie wszystkich jedną miarką. W Polsce jednak do tej pory nie dopracowano się mechanizmów, które te publiczne media (podobnie Polskie Radio) czyniłyby obiektywnymi i bezstronnymi, zaś coraz bardziej traktowane są one jako partyjny łup. Z preferencjami dla jednych i obrzydzaniem drugich, a przynajmniej utrudnianiem w przedstawianiu swoich racji, nawet się specjalnie nie kryją. Jak Prawo i Sprawiedliwość chciało wykupić w TVP spot zapraszający na obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej, to zmuszono je do opatrzenia spotu napisem, że to materiał wyborczy, zaś w pogotowiu był już ojciec jednej z ofiar katastrofy, działacza PO, którego oburzenie na ów „materiał wyborczy” zostało natychmiast nagłośnione. Także przez TVP (!). Nie dalej, jak w ostatnią środę oglądam w Jedynce rozmowę z wicepremierem Januszem Piechocińskim, który przez dziesięć minut zachwala swoje i swojej partii zasługi dla kraju, a na koniec rozmowy dodaje „i dlatego właśnie należy głosować na PSL”. I to już nie jest kampania wyborcza. Nic dodać, nic ująć.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do