Świetlisty wir pojawił się nad Łowiczem! (foto)

W poniedziałkowy wieczór, 24 marca, około godziny 21:00 wielu mieszkańców Łowicza z zachwytem i zdumieniem spoglądało w niebo. Ich uwagę przykuł nietypowy, poruszający się świetlisty wir, który pojawił się wysoko nad horyzontem.

Choć zjawisko mogło wyglądać jak scena z filmu science-fiction, nie było to ani UFO, ani zwiastun inwazji kosmitów. Za tajemniczym śladem stała... rakieta Falcon 9.

Jak wyjaśnił Karol Wójcicki, popularyzator astronomii i autor bloga „Z głową w gwiazdach”, widoczny na niebie wir był efektem tzw. deorbit burn, czyli kontrolowanego manewru deorbitacji drugiego stopnia rakiety Falcon 9.

– To nie portal do innego wymiaru ani tajemniczy obiekt z kosmosu. To planowana deorbitacja drugiego stopnia Falcona 9 – pisał Wójcicki w mediach społecznościowych. – Może to skutkować pojawieniem się świetlistego wiru na naszym niebie – dodał.

Właśnie taki zjawiskowy wir można było zaobserwować nad Łowiczem. Po wykonaniu manewru deorbitacyjnego, rakieta często uwalnia resztki paliwa i gazy. W odpowiednich warunkach atmosferycznych, szczególnie tuż po zachodzie Słońca, światło słoneczne padające z odpowiedniego kąta na wysokości kilkuset kilometrów, oświetla te gazy, tworząc na niebie efektowne, świecące smugi. To zjawisko określane jest potocznie jako „kosmiczny obłok”.

Widoczny nad Łowiczem wir był wynikiem działania drugiego stopnia rakiety Falcon 9, która realizowała tajną misję dla Narodowego Biura Rozpoznania (NRO) – amerykańskiej agencji wywiadowczej zajmującej się satelitami szpiegowskimi. Mimo tajemnicy misji, sam manewr deorbitacyjny i jego efekty były jak najbardziej widoczne – i zrobiły ogromne wrażenie.

To nie pierwszy raz, gdy niebo nad Polską staje się „sceną” dla zjawisk kosmicznych związanych z misjami rakietowymi. Dzięki coraz większej aktywności komercyjnych i państwowych podmiotów w przestrzeni kosmicznej, podobne widoki mogą pojawiać się coraz częściej – i z pewnością będą nadal pobudzać wyobraźnię obserwatorów nieba.

Jeśli przegapiłeś to niezwykłe zjawisko, nic straconego – warto regularnie śledzić komunikaty astronomiczne i... patrzeć w niebo!