
Dziś (28 listopada) o godz. 9 odbyła się uroczysta msza święta z okazji 25-lecia szkół pijarskich w Łowiczu. Placówka edukacyjna prowadzona przez ojców pijarów została powołana w 1995 roku, po 325 latach od zamknięcia pierwszej szkoły pijarskiej.
Cała uroczystość miała miejsce w budynku Kościoła Pijarów pw. Matki Bożej Łaskawej i św. Wojciecha.
Główną osią uroczystości była msza święta, której przewodniczył biskup pomocniczy diecezji łowickiej Wojciech Osial.
Towarzyszył mu o. Mateusz Pindelski, prowincjał Polskiej Prowincji Zakonu Pijarów.
Obecni też byli rektorzy Kolegium Pijarskiego, którzy wcześniej pracowali w szkole oraz delegacje uczniów i nauczycieli.
Po Eucharystii odbyło się ślubowanie klas pierwszych oraz pasowanie na ucznia szkoły.
Zostały też rozdane stypendia naukowe wybitnym uczniom oraz wręczono nagrody nauczycielom i pracownikom szkoły.
Ojciec prowincjonał wręczył kalasantyńskie statuetki anglistce Agnieszce Bochniak oraz wicedyrektor pijarskiej szkoły Ewie Staniszewskiej.
Natomiast rektor Kolegium Pijarskiego w Łowiczu, ojciec Marek Barczewski nagrodził finansowo troje stypendystów. Maja Czerwińska, Agata Kłosińska i Szymon Miterka otrzymali stypendia w wysokości 600 zł.
Wydarzeniu towarzyszyła, ustawiona w prawej nawie, wystawa przedstawiająca historię tej placówki oświatowej.
Będzie ona dostępna dla mieszkańców Łowicza przez kilka tygodni.
Na ręce dyrektora szkoły Przemysława Jabłońskiego, podziękowania za edukacje oraz kosz słodyczy, złożył przedstawiciel Rady Powiatu Marek Jędrzejczak.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Gdzie dystans zachowany.
Przy całej sympatii dla tej szkoły, ojców pijarow, ale patrząc na zdjęcia, nie rozumiem postawy niektórych nauczycieli, pracowników, dyrekcji, którzy powinni dawać przykład przestrzegania przepisów, gdzie obowiązkowe maseczki? Dzieci mogły w nich przyjść, czemu dorośli nie? Czemu część lektorów też ich nie ma? Szkoła zamknięta z powodu sytuacji zdrowotnej, a tu takie lekkie traktowanie i ryzykowanie życia innych.
Gdzie maski, gdzie dystans niewiercy !
Mundurki jak w angielskim sierocińcu w latach 60-tych.. I kler... wszędzie kler... jak można dobrowolnie zrobić to własnemu dziecku..
Chyba nie wiesz o czym piszesz..
Dobrze, że chociaż jedna szkoła próbuje w tym szaleństwie zachować pozory normalności.