
Środowe zmagania podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Tokio stały pod znakiem rywalizacji oszczepników. Na starcie kwalifikacji stanęło trzech reprezentantów Polski, a największe powody do radości dał kibicom Dawid Wegner.
Reprezentant Polski w trzeciej próbie posłał oszczep na odległość 85,67 metra, czym nie tylko zapewnił sobie bezpośredni awans do finału, ale również ustanowił nowy rekord życiowy.
W eliminacjach zaprezentował się także Cyprian Mrzygłód. Lider polskich tabel rozpoczął dobrze – od rzutu na 81,47 m. Niestety w kolejnych próbach nie poprawił wyniku, a rywale przesuwali się w klasyfikacji.
Ostatecznie Mrzygłód zajął 9. miejsce w grupie A i nie awansował do finału.
– Jestem załamany. Przygotowałem formę, byłem w gazie. Ważne jednak, żeby z tego, co tutaj się stało wyciągnąć wnioski. Sezon był super. Dobrze zacząłem ten konkurs w Tokio, ale potem się pogubiłem. Ważne jest to, że Dawid, on jest nieobliczalny, awansował i myślę, że będzie w finale wysoko, przyznał Mrzygłód po kwalifikacjach.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie