
W sobotę (14 lipca) Skansen Wsi Łowickiej w Maurzycach (gm. Zduny) po raz czwarty stał się miejscem inscenizacji tradycyjnego obrzędu żniwnego, kultywowanego na Ziemi Łowickiej od pokoleń.
Przygotowanie do żniw oraz sam obrzęd zbierania zboża z pola zaprezentowali członkowie Regionalnego Zespołu Pieśni i Tańca Boczki Chełmońskie oraz Stowarzyszenia Miłośników Starej Motoryzacji i Maszyn Rolniczych „Retro – Łowiczanka”.
Artyści przedstawiając obrzęd żniw, przypomnieli dawne sposoby koszenia kosą i sierpem oraz młócenia cepem oraz dawne zwyczaje, takie jak choćby "klepanie kos".
Był też posiłek na polu dla strudzonych rolników. Świeże mleko, jajka, ciasto i chleb.
Wydarzenie rozpoczęto jednak o godzinie 13:00 tradycyjną uroczystą mszą świętą w zabytkowym kościele na terenie skansenu.
Po oficjalnej części zaplanowana została potańcówka. Zagrają kapele Jana Szymańskiego, Niwińskich, kapela im. Tadeusza Kubiaka oraz kapela Radoska.
Na gości czekają, z wiejskimi pysznościami, stoiska kół gospodyń wiejskich z powiatu łowickiego. Na najmłodszych czeka zaś strefa rodzinna z animacjami.
Twórcy ludowi prezentują swoje bogate wyroby rękodzielnicze, takie jak: wycinanki, haft ludowy, papieroplastyka, garncarstwo, rzeźba.
Jednym z ostatnich punktów wydarzenia, będzie koncert Kapeli ze Wsi Warszawa, który zaplanowano na scenie pod strzechą.
Plenerowa impreza potrwa do późnych godzin.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Łowicz to jeden wielki skansen...głównie mentalny
Marzy się tobie nowoczesność lewacka, "bieganie po polu z gołymi dupami"? Nie wystarczą spędy homosiów w wawie mieście nieudacznika Trzaskowskiego?
Jagoda, krypto-transie, czy w twojej ciasnej główce istnieją tylko dwa kierunki? Wg twojego niskiego ilorazu inteligencji, można być albo zaściankowym rozdziapem, klęczących bez przerwy na kościelnej posadzce, albo tęczowym wywrotowcem co nic innego nie potrafi w życiu robić tylko eksponować swoją odmienną orientację (na pokaz)? Tylko takie dwie postawy można prezentować, wg ciebie? No to gratulacje. Prośba, nie rozmnażaj się bo Polsce zaszkodzisz!
Brawo mądrze powiedziane. Ale czy mohery pojmą to swoim małym rozumkiem?
"Klepanie kos" zwyczajem!? Od kiedy? Co to jest " zwyczaj"?. To tak, jakby ktoś nazwał napompowanie kół w rowerze - zwyczajem...
"Klepanie kosy" jest koniecznością po pewnej liczbie ostrzeń. Ma to na celu utwardzenie krawędzi ostrza. Owszem można czynności niezbędne wykonywać w sposób tradycyjny, ale nie wszystko jest zwyczajem... Masakra...
Ci od ŁNŁ a raczej łącza nas pienidze się pojawili nawet?