
Od kilku dni w internecie można zobaczyć krótki film o łowickim kinie, a raczej o jego stałych bywalcach. Film ten nosi tytuł "Tyle kina w całym mieście".
Powstał on na potrzeby projektu: W małym kinie, którego celem jest zbadanie jak dziś małe kina sobie radzą oraz ich popularyzacja. Zachęcamy do obejrzenia tego krótkiego materiału o magii łowickiego kina, które w poprzednim roku obchodziło swoje stulecie. Do kinomana mi daleko, ale stałym bywalcem sali kinowej przy Podrzecznej jestem. Często bohaterów filmiku "Tyle kina w całym mieście" w kinie widuje i podobnie jak oni mam w nim swoje ulubione miejsce. Przyznaje, Bzury przy Pijarskiej dobrze nie pamiętam. Srebrnym ekranem zaraziłem się gdy sala kinowa ŁOK-u była prowizoryczna, a seanse DKF-u zaczynały się o 18:59. Niewygodne i niemiłosiernie skrzypiące fotele nadawały temu miejscu charakteru. To w takich warunkach w 2005 zobaczyłem "Osiem i pół" Felliniego i kino pokochałem. Po późniejszym remoncie byłem oczarowany. Dzisiaj do Fenixa nie mam żadnych uwag. Kiedyś ukułem sobie powiedzenie: "Kocham łowicki luty". Powód: OCH! Film Festiwal, w tym roku czternasta edycja. Bodajże szósta, w której uczestniczę. Zawsze zniecierpliwiony wyczekuje jego programu. OCH! staję się dla łowiczan wydarzeniem, w którym wypada uczestniczyć. Zimowy nastrój, w mediach spekulacje o Oscarach, a w Łowiczu... tyle kina w całym mieście! Jakub Pierzankowski. {youtube}E38bLIGhH0s{/youtube}
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie