
Szkoła Podstawowa nr 4 w Łowiczu współpracuje od pewnego czasu z podstawówką w miejscowości Koźle. Uczniowie jednej z klas trzecich łowickiej „Czwórki” odwiedzili ostatnio zaprzyjaźnioną placówkę.
Dwudniowy (9-10 października) biwak trzecioklasistów z rówieśnikami z Koźla był świetną okazją do poznania wiejskiego gospodarstwa. Dla dzieciaków przygoda zaczęła się od podróży pociągiem. W niewielkiej miejscowości niedaleko Strykowa kilkunastoosobowa grupa najpierw się posiliła, a potem wzięła udział w zabawie i podchodach w lesie.
Uczniowie wraz z wychowawczynią Anną Pietrych odwiedzili także jedno z gospodarstw. Dzieciaki mogły zobaczyć zwierzęta hodowlane, takie jak krowy, również małe cielaczki, świnki duże i małe, kury, gęsi, kaczki i perliczki. Niejedno dziecko mogło po raz pierwszy pogłaskać cielaka czy świnkę. Równie ciekawie było w kuchni. Gospodyni pokazała uczniom jak domowymi sposobami zrobić przetwory z mleka: twarożki, sery białe i podobne do górskich oscypków gołki, jogurty, zsiadłe mleko, serwatkę, maślankę śmietanę i masło. Trzecioklasiści samodzielnie wykonali także domowy majonez, który później można było wziąć do domów, podobnie jak przygotowane masełko.
Stałym punktem każdego biwaku jest ognisko. Oprócz pieczonych kiełbasek dzieci mogły posmakować ciast, tostów z serkiem oraz domowych chipsów i gofrów. Po posiłku był czas na dyskotekę i śpiewanie znanych piosenek. Na koniec pełnego wrażeń dnia goście z Łowicza wzięli udział w teatrze cieni - jedna z mam czytała bajki, a wybrane osoby ilustrowały je ruchem za przygotowanym ekranem.
Kolejnego dnia biwakowicze wzięli udział w zajęciach rytmiczno-muzycznych i przejażdżce w wozie konnym. Był też czas na grę w piłkę nożną oraz skakankowe konkursy. Po obiedzie mali łowiczanie musieli się pożegnać z przyjaciółmi i powrócili do Łowicza.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dobrze, że jest jeszcze kilku nauczycieli, którym się chce. szkoda jedynie, ze tak mało ich.