
Mimo, iż powiat łowicki znalazł się w strefie czerwonej, uczniowie i nauczyciele szykują się do stacjonarnej pracy. Burmistrz Łowicza Krzysztof Kaliński na konferencji prasowej poinformował nas o tym, co to oznacza dla łowickich placówek.
Powrót uczniów do szkół został obwarowany dostosowaniem placówek do wytycznych sanepidu i resortu edukacji. A jak sytuacja przedstawia się w Łowiczu?
Miejski żłobek i przedszkola.
W roku szkolnym 2020/2021 do żłobka będzie uczęszczać 25 dzieci a do przedszkoli - 930.
Ustalenia, które zostały podjęte w strefie żółtej nadal będą obowiązywać. Dodatkowo, dzieci będą przyprowadzane przez rodziców, którzy muszą być obowiązkowo w maseczkach i przejmowane będą przez pracowników placówki. Rodzice nie mogą wejść na teren żłobka bądź przedszkola.
W placówkach tych jest wymagane 1,5 m kw. na dziecko i jest to wszędzie spełnione. Są też pozdejmowane dywany i wykładziny oraz w miarę możliwości pozakładane nowe podłogi.
Kuchnie w przedszkolach będą funkcjonować normalnie.
Wszystkie przedszkola, żłobek i szkoły mają wystarczający zapas maseczek i płynu do dezynfekcji.
Nową rzeczą są izolatki, które muszą znajdować się na terenie każdej placówki edukacyjnej, w razie gdyby dziecko źle się poczuło, bądź dostało temperatury.
Pracownicy przedszkola, w częściach wspólnych, muszą mieć maseczki bądź przyłbice.
Szkoły podstawowe.
Do szkół podstawowych będzie uczęszczało w tym roku 2064 uczniów.
Nie będzie żadnych apeli ani uroczystego rozpoczęcia roku szkolnego. Uczniowie przychodzą do szkoły na różne godziny (informacje co do rozpoczęcia będą podane w dzienniku elektronicznym).
W szkołach utworzone zostały dodatkowe wejścia aby uniknąć gromadzenia się dzieci. Dzieci muszą wejść do szkoły w maseczkach (tu rodzice również nie mogą wejść na teren placówki).
Ponadto to nauczyciele będą przechodzić z klasy do klasy, a nie uczniowie. Zajęcia wychowania fizycznego mają odbywać się na świeżym powietrzu.
Ustalone są tylko dwie przerwy, które dzieci spędzą na korytarzach (wtedy obowiązkowe są maseczki), a poza tym dzieci będą wolny czas spędzać w klasach.
Wszyscy pracownicy szkoły będą mieli mierzoną temperaturę przed wejściem do szkoły.
W szkołach bądź w świetlicach kuchnie będą funkcjonować normalnie, jednak dzieci będą przychodzić w różnych turach i dostawać tylko drugie danie, żeby odbywało się to szybciej i sprawniej.
W klasach dzieci będą siedzieć w ławkach indywidualnie aby zachować wymagane odległości.
W Łowiczu, w jednej ze szkół, będzie jedna edukacja domowa. Rodzice zadeklarowali się, że sami będą nauczać dziecko.
Nie będzie do odwołania wycieczek pozaszkolnych.
W trakcie trwania w Łowiczu czerwonej strefy, w Szkole Podstawowej nr 3 odbywać się będzie częściowo nauczanie zdalne - najpierw jedna klasa szósta będzie przychodziła przez dwa tygodnie do szkoły, a druga uczyć się będzie z domu, później nastąpi zamiana. Podobnie będzie z trzema klasami siódmymi. Pozwoli to zmniejszyć o 50 liczbę uczniów przebywających w szkole.
- "Z dyrektorami szkół wspólnie powiedzieliśmy, że strasznie żałujemy tego, iż MEN nie pomyślało o tym, aby skrócić lekcje do 30 minut. To rozwiązałoby wiele problemów szkoły, przede wszystkim nie byłoby dwuzmianowości, która częściowo musi się pojawić. Nauczyciele mieliby czas, aby po zakończeniu lekcji w szkole dodatkowo jeszcze z domu nauczać zdalnie". - stwierdził na koniec rozmowy burmistrz - "Mimo wszystko nauczyciele i większa część rodziców jest dobrej myśli, że normalne nauczanie jednak się sprawdzi". - dodał
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie