
Olena Symonenko mieszka w Łowiczu z trójką dzieci. W połowie lutego z Ukrainy przyjechała do niej mama, ale w ojczyźnie została jej młodsza siostra z rodziną i dalsi krewni. - Chciałabym sprowadzić ich tutaj – przyznaje kobieta.
Z panią Oleną spotykamy się w piątek 25 lutego w jednej z łowickich firm produkujących skarpety, gdzie pracuje.
Kobieta o rosyjskiej agresji na swoją ojczyznę dowiedziała się od koleżanki z pracy. - Zadzwoniła do mnie o siódmej rano mówiąc, że Ukraina jest bombardowana. Nie mogłam w to uwierzyć - opowiada kobieta.
Pani Olena zadzwoniła do młodszej siostry Tatiany, która mieszka w Pierszotrawieńsku w obwodzie żytomierskim, 30 km od granicy Białorusią.
- Telefon milczał. Nie było żadnego sygnału, nic. Zaczęłam płakać, bałam się. Myślałam, że jak tam zrzucą bombę, to nikt nie przeżyje - opowiada kobieta.
Dopiero po godzinie 9 Tatiana odebrała telefon.
- Prosiłam, żeby przyjechała do mnie, ale ona odpowiedziała, że nie zostawi męża - mówi pani Olena. Szwagier zarzekał się, że nie opuści kraju, bo musi bronić swojej ziemi.
Teraz nawet by nie mógł, ponieważ zgodnie z decyzją ukraińskich władz mężczyźni w wieku od 18 do 60 lat mają zakaz wyjazdu z kraju.
Na Ukrainie zostały również dwie siostrzenice pani Oleny. Starsza mieszka w Kijowie. W dniu rosyjskiej inwazji 19-latka znalazła schronienie w hostelu, a ostatnią noc spędziła na stacji stołecznego metra.
Cioteczny brat pani Oleny, Witalij, walczy w obronie rodzinnego Charkowa.
Kilkanaście dni temu do Łowicza w obawie przed wojną przyjechała mama pani Oleny, Walentyna. -Jest u mnie w domu. Cały czas płacze. Chciała wrócić na Ukrainę, ale pytałam się jej „w czym im pomożesz?” - opowiada nasza rozmówczyni.
Pani Olena w Łowiczu mieszka z 18-letnia córka i dwójką synów w wieku 15 i 6 lat.
- Córka zaraz ma maturę. Ciężko jej się uczyć, cały czas myśli o tym, co dzieje się na Ukrainie. Mówię jej, że my nie możemy im w niczym pomóc - wyjaśnia.
Ukraińcy płaczą i modlą się, żeby Putin się nawrócił. - On nie ma dzieci, nie ma wnuków? To jest straszne - mówi pani Olena. Przyznaje, że nie zna się na polityce i nie chce oceniać postawy innych państw.
- Dzwoniłam do znajomych z Chmielnickiego (miasto położone 200 km na wschód od Lwowa – przyp. red.). Mówili, że nie mają pomocy i sami muszą walczyć. Z drugiej strony mówili, że jak ktoś nam (Ukrainie) pomoże, to Putin może rozpocząć wojnę atomową - przyznaje mieszkanka Łowicza.
Wobec takiej tragedii, jaka rozgrywa się w ojczyźnie, trudno zebrać myśli i normalnie pracować. Pani Olena podkreśla, że może liczyć na wsparcie kierownictwa oraz kolegów i koleżanek z pracy.
- Muszę być skupiona, bo zajmuję się liczeniem i składaniem zamówień. Ale jak tylko mam wolną chwilę, to od razu biorę za telefon i dzwonię do siostry i pytam jak sytuacja. Mówi, że na razie jest spokój, choć z oddali słychać gdzieś wystrzały - relacjonuje pani Olena.
Kobieta myśli o tym, żeby kupić holenderski domek, gdzie mogłaby przyjąć bliskich. - Czekam na siostrę. Staram się ją przekonać, żeby chociaż dzieci przyjechały do Polski.
Starsi krewni pani Oleny nie myślą o opuszczeniu Ukrainy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ja też ciągle płacze ile Ukrainy w Polsce i kiedy zaczną bronić swojego kraju
Łowicz i Polska jest z wami Ukraina walczy nie tylko o swoją wolność tylko o wolność całej Europy myślicie że putin zatrzyma się na Ukrainie
A Amerykanie nie zatrzymali sie u siebie lecz wojują na całym świecie.
Co racja to racja Putin uczył się nienawiści od najlepszych do zachodu
Mebel ty już do reszty zdrewniałeś, kołku. Ukraina za wolność Europy. Jeszcze niedawno w pracy słyszałam jak panie z Ukrainy czymś wzburzone musimy o jakieś polskiej pracownicy- polska sucz. Miły gest, z ich strony ,postać i pensja leci. Nie ponimaju, polskie robole mają zrobić , my postoimy. Od 4 lat nic się zmieniło, od kiedy przyjeżdżają. Pracodawca trzęsie porami, pomyje wylewa na pracownikowi krajowych. Święte krowy nie tylko w Indiach, imigranci ze wschodu mają wywalone.
Ale praca a wojna to dwie różne rzeczy ty przestań brać i zacznij trzeźwo myśleć
Polaku walcz o Ukraine pokaż braterstwo my chcemy żyć tu w Polsce spokojnie
Mało Polakom wołynia banderowiec jeszcze gorszy od ruskiego
Oki tu trolli ruskich!