
Wczoraj (18 września) w Muzeum w Łowiczu otwarto wystawę „Majstersztyk po łowicku” oraz zorganizowano warsztaty rzemiosła historycznego i zajęcia projektowania i szycia odzieży. Wszystko w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa.
Europejskie Dni Dziedzictwa to największy w Europie projekt społeczny, kulturalny i edukacyjny promujący regionalne dziedzictwo kulturowe oraz przypominający o wspólnych korzeniach kultury europejskiej. Tegoroczne hasło EDD brzmiało „Gdzie duch spotyka się z przestrzenią. Świątynie/arcydzieła/pomniki”.
Muzeum w Łowiczu zorganizowało wystawę „Majstersztyk po łowicku” we współpracy z Łódzkim Domem Kultury. W trzech muzealnych salach zaprezentowano dorobek łowickiego rzemiosła od czasów średniowiecznych po współczesność. Bogata ekspozycja składa się z unikalnych narzędzi, dokumentów cechowych, sztandarów i fotografii. - W tym roku Łowicz świętuje 880-lecie istnienia, stąd też taka propozycja wystawy - wyjaśnia Marzena Kozanecka-Zwierz, dyrektor łowickiego muzeum.
- Jest to, jak sądzę, pierwsza wystawa poświęcona rzemiosłu i cechom w Łowiczu. To trochę dziwne, gdyż w całej prawie 900-letniej historii miasta cechy i organizacje rzemieślnicze odgrywały bardzo ważną rolę - przyznał Marek Wojtylak, kierownik łowickiego oddziału Archiwum Państwowego w Warszawie, zaproszony do współtworzenia kolekcji.
Zdaniem historyka i regionalisty, w zasobach archiwum znajduje się najciekawszy i prawdopodobnie największy zbiór dokumentów i ksiąg cechowych. - Żadne inne miasto w okolicy nie ma takiego zasobu - przekonuje Marek Wojtylak. Na wystawie znalazły się nie tylko materiały z muzeum i archiwum, ale również przedmioty przekazane przez Cech Rzemiosł i Małej Przedsiębiorczości w Łowiczu oraz osoby prywatne.
W ramach Europejskich Dni Dziedzictwa zorganizowano również warsztaty i pokazy rzemiosła historycznego. Jak czerpano papier, jak wykonywano metalowe narzędzia i kolczugi, a jak wyglądało kucie noży? Odpowiedzi na te pytania należało szukać na dziedzińcu muzeum. Zajęcia poprowadzili członkowie łowickiego bractwa rycerskiego „Serpens Bellatorum”.
Pod okiem bednarza można było wykonać drewniane naczynia, a pod okiem krawcowych z grupy ultraMaszyna nauczyć się projektowania i szycia odzieży.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zacne zdjęcia :)