
Dziś, 17 czerwca w łowickim Muzeum w obecności wielu osób, które znały Adama Głuszka osobiści i ceniły go za to, jakim był człowiekiem i artystą, odbył się wernisaż wystawy zatytułowanej „To, co kochał Adam Głuszek (1946-2017).
Prezentowane na wystawie rzeźby pochodzą z kolekcji rodzinnej i zostały udostępnione przez córkę artysty – rzeźbiarkę Agnieszkę Głuszek-Nowicką. Na wystawie możemy także obejrzeć prace ze zbiorów prywatnych, Łódzkiego Domu Kultury oraz Muzeum Regionalnego im. Wł. St. Reymonta w Lipcach Reymontowskich.
Muzeum to posiada figury z różnych okresów twórczości, które udało się zakupić po indywidualnej wystawie artysty w Muzeum w Łowiczu, w 2006 r. Duża grupa prezentowanych rzeźb stanowi własność Muzeum w Łowiczu. Pochodzą one z darowizny Zofii Rotstad i Bernarda Abadie z Paryża, które instytucja otrzymała w tym roku. Dzięki darczyńcom, gromadzone przez kilkadziesiąt lat figury wróciły do miejsca, które artysta kochał i w którym często gościł.
Dzisiejszy (17 czerwca) wernisaż przyciągnął do powiatowej placówki wiele osób, które znały Adam Głuszka osobiście. Byli to przyjaciele, współpracownicy, twórcy ludowi oraz najbliżsi. Córka Agnieszka Głuszek-Nowick była wyraźnie wzruszona, dlatego podziękowała placówce za przygotowanie wystawy. Przyznała także, że ojciec gromadził rzeczy użytkowe. Kolekcja 300 takich przedmiotów znajduje się na podwórku rodziny w Dąbrowicach, niedaleko Skierniewic. Pani Agnieszka zachęcała osoby zainteresowane do oglądania rodzinnego zbioru.
Adam Głuszek w pamięci osób, które go znały pozostał jako osoba bardzo otwarta, pomocna i pracowita. Marzena Kozanecka-Zwierz wspominała, że był osobą wyjątkową i tak też traktował osoby, z którymi rozmawiał – nieważne czy to było małe dziecko czy osoba starsza.
- Ta ogromna radość życia, to ukochanie Księstwa Łowickiego wszystko zawarł w swoich pracach. Pan Adam jest laureatem Nagrody im. Oskara Kolberga, posiada również swoją gwiozdę w Alei Gwiozd. To wszystko to są takie małe dowody na to, że był wielką osobą – mówił dyrektor Muzeum w Łowiczu, podkreślając, że wystawa to hołd dla twórczości rzeźbiarza.
Ciepło artystę wspominała także Danuta Wachowska z Łódzkiego Domu Kultury. Kierownik działu Dziedzictwa Kulturowego i Folkloru Regionów przyznała, że Adam Głuszek był osobą niezwykle otwartą – nie tylko chętnie przekazywał swoją wiedzę, ale często działał bezinteresownie.
- Adam Głuszek to twórca niezwykły, bardzo pracowity. (…) Ja zachowałam go w swojej pamięci jako dobrego, wspaniałego człowieka. On nigdy o nikim źle nie mówił, on nigdy nie był obrażony, że nie zdobył pierwszej nagrody w konkursie. (…) Adam był pogodnym, dobrym, życzliwym człowiekiem, niezazdrosny i niezawistny. (…) Wierzę, że poprzez swoje prace i to dobro, które stworzył zawsze będzie z nami – przyznała.
- Czuję to bardzo głęboko i mocno, że Adam bardzo się cieszy, a przede wszystkich zaczął płakać, kiedy zaczęła trząść się Agnieszka. On tak mocno kochał swoją ziemię i tak mocno kochał Agnieszkę. (…) I to jest właśnie ten Adam, który nie odszedł, on jest w niej, on jest w kolegach, znajomych, rodzinie, a przede wszystkim on jest z domem kultury – mówił rzeźbiarz Tadeusz Kacalak z Kutna, wspominając kolegę po fachu.
Wystawę prac Adama Głuszka można oglądać do 16 września.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie