
…Musimy wszyscy pamiętać, by być dobrym Polakiem i by kochać Polskę… Stanisław Sojczyński „Warszyc”
W związku ze zbliżającym się Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych, Klub Gazety Polskiej w Łowiczu zaprasza do uczczenia pamięci tych, którzy oddali życie za wolną Polskę poprzez udział w uroczystościach.
1 marca w całym kraju obchodzimy Narodowy Dzień pamięci Żołnierzy Wyklętych. Tego dnia o godzinie 12 w Bazylice Katedralnej odprawiona zostanie msza święta w intencji żołnierzy niezłomnych, zaś bezpośrednio po jej zakończeniu uczestnicy przejdą pod pomnik Synom Ziemi Łowickiej, gdzie złożą kwiaty i zapalą znicze. Tam również wygłoszony zostanie apel poległych i odśpiewany hymn.
Organizatorzy zachęcają do licznego uczestnictwa w uroczystościach. Proszą również o przyniesienie znicza, który będzie osobistym wyrazem szacunku dla bohaterów.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wspomnienia ofiary masakry w Zaniach P.M.
(...)Wziąłem dwie moje córki na ręce, wyszedłem z nimi na dwór i przez ulicę, biegiem. Jak najprędzej, do lasu! Za mną strzelali, kula trafiła mnie w biodro, upadłem z córkami w bruzdę w ogrodzie. Skądś przybiegła moja siostra, zabrała dziewczynki i poniosła za wieś. Patrzę, leży moja mama w ogrodzie, zabita. Podczołgałem się do niej, dotykam, a ona się już nie rusza. Leżałem obok niej nie wiem jak długo, aż słyszę, krzyczą: - Zbiórka! zbiórka! Wioska płonie, oni jadą ulicą, zauważyli nas, podchodzi jeden, drugi: - K...a mać, nie ma naboi! Potem podchodzi trzeci z karabinem, taki konus, może z metr w kapeluszu – strzela w mamę, już martwą. Potem strzelił we mnie. I ja wtedy, jak leżałem, od razu usiadłem. Siadłem i nie wiem co się ze mną stało. Nic więcej nie widziałem. Kula wybiła mi jedno oko, przeszła przez kość nosową i wyłupiła drugie. Ono, jak mi potem ludzie mówili, wisiało jakiś czas na jednej żyłce. Tamci poszli dalej, a ja zostałem tam, siedząc bez oczu, żywy. I temu konusowi nie starczyło amunicji na mnie. (...) Na początku lat siedemdziesiątych w tym miejscu postawiono tablicę pamiątkową. Wyryto na niej 24 nazwiska. Najstarszemu z zabitych było 83 lata, najmłodszemu – 4. (...) Zanie spalił jeden z oddziałów tak zwanego Pogotowia Akcji Specjalnej (PAS), którym dowodził Bury (Romuald Rajs). Oddział składał się z akowców, którzy przyszli na Białostocczyznę z Wileńszczyzny, a także miejscowych Polaków. (...)Zapisałem te słowa 17 kwietnia 1990 roku w Zaniach, na białoruskiej wysepce w Rzeczypospolitej Polskiej. Ja nie czuję nienawiści do Polaków.
No i co k...y pisowskie . A kiedy msza za tych pomordowanych. Tego nie wiecie. Po..by jedne. Dla was pisowcy nie ma w języku polskim słowa , które mogło by was obrazić.
PARTIA ŚRODKOWEGO PALCA bije rekordy kłamstw, obłudy i hipokryzji.