
Po złożeniu wypowiedzenia przez dyrektora Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Łowiczu Roberta Wójcika, Zarząd Powiatu Łowickiego zdecydował wczoraj (4 lutego) o powierzeniu pełnienia obowiązków dyrektora jednej z pracownic powiatowej placówki.
Do czasu ogłoszenia konkursu na kierownicze stanowisko pełniącą obowiązki dyrektora PCPR w Łowiczu będzie Justyna Haczykowska-Kotlarska. Kobieta pracuje w powiatowej placówce od 15 lat. Jest zatrudniona na stanowisku specjalisty pracy socjalnej, w PCPR nadzoruje pracami zespołu ds. świadczeń. Od maja ubiegłego roku w samorządowej jednostce pełni też funkcję inspektora ochrony danych osobowych.
Justyna Haczykowska-Kotlarska pokieruje PCPR do końca kwietnia. Przypomnijmy, że z końcem stycznia dotychczasowy dyrektor Robert Wójcik zrezygnował z posady ze względów osobistych. Władze powiatu łowickiego przychyliły się do jego prośby o zwolnienie z obowiązku świadczenia pracy w trakcie trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia z zachowaniem prawa do wynagrodzenia.
Starosta Marcin Kosiorek w rozmowie z nami zapowiedział ogłoszenie konkursu na kierownicze stanowisko, tak aby nowy dyrektor mógł rozpocząć pracę z początkiem maja.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jeśli dobrze rozumiem Pan Wójcik będzie brał pieniądze przez 3 miesiące nic nie robiąc. Ta nowa Pani pewnie będzie pracować za pensję Wójcika. Gdzie tu logika? Chyba, że chodzi o to, aby człowiek PISu jak przyjdzie w maju dostał te dwie pensje. Ot taka nowa ekonomia pod nazwą oszczędności minus, rozrzutność plus.
Koryto +
Jak się nie zna prawa pracy to lepiej w ogóle nie komentować. 3 miesiące wypowiedzenia to prawo, a nie jakaś nagroda. Szeregowy pracownik również może mieć taki okres wypowiedzenia, nie trzeba być dyrektorem.
Nie bylo mowy o okresie wypowiedzenia tylko o dublowaniu wynagrodzen specjalisto od prawa pracy!!!
A co mają zrobić jeśli nie ma dyrektora? Sprzątaczka ma go zastąpić? Jak miną 3 miesiące to nie będzie już pensji Wójcika, także spokojnie dwóch pensji dyrektorskich nowa osoba nie dostanie. Inna sprawa, że zgodzili się na takie rozwiązanie. Na wypowiedzeniu też można pracować
To nie dublowanie wynagrodzeń. W każdej pracy tak jest, jedna odchodzi, ale póki trwa wypowiedzenie to i kasa się należy. A jak nie ma komu zarządzać tworzy się p. o. i ta osoba też musi pensję mieć, za darmo zwiększonego zakresu obowiązków nie weźmie. I od razu powiem - nie pracuję w PCPR, w ogóle nie w Łowiczu
Ludzie czytajcie ze zrozumieniem. Facet złożył wypowiedzenie i poprosił o zwolnienie z obowiązku świadczenia pracy. Art.36.2 kodeksu pracy mówi, że pracodawca może zwolnić pracownika z obowiązku świadczenia pracy a więc nie musi. Można było nie wyrazić zgody i w okresie wypowiedzenia ogłosić konkurs a następnie zatrudnić nową osobą. Ja również nie pracuję w PCPR tylko prowadzę własną działalność. Nie wyobrażam sobie takiego zarządzania jak jest w budżetówce. Dawno firma byłaby na dnie.