
W środę, 8 października, w Bełchowie doszło do niebezpiecznego zdarzenia na przejeździe kolejowo-drogowym, które pokazuje, jak jedna lekkomyślna decyzja może mieć poważne konsekwencje.
Kierowca samochodu osobowego zignorował zakaz wjazdu na przejazd, ominął opuszczone zapory i wjechał na torowisko.
Na szczęście kierowca nie odniósł obrażeń, ale skutki incydentu były odczuwalne dla całego ruchu kolejowego.
Pociągi na trasie zostały wstrzymane, a pasażerowie musieli skorzystać z zastępczej komunikacji autobusowej. Ruch kolejowy przywrócono dopiero około godziny 23:10, a informowanie podróżnych o utrudnieniach trwało przez cały czas trwania interwencji.
Jak przekazuje Rafał Wilgusiak, rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., kierowca poniesie pełne konsekwencje swojego zachowania. Oprócz mandatu zostanie obciążony kosztami naprawy uszkodzonego składu ŁKA, organizacji komunikacji zastępczej, a także pracy zaangażowanych służb – policji, straży pożarnej i pogotowia ratunkowego. Te zasoby mogłyby zostać skierowane do pomocy w innych miejscach, więc niewłaściwe decyzje na przejeździe generują straty nie tylko materialne, ale również logistyczne.
Sytuacja w Bełchowie przypomina o podstawowych zasadach bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych.
Nigdy nie wjeżdżaj na torowisko, jeśli zapory są opuszczone, znak STOP jest ignorowany lub nie masz pewności, że zdążysz bezpiecznie przejechać. Każda lekkomyślność może prowadzić nie tylko do strat finansowych, ale przede wszystkim do utraty życia lub zdrowia.
PKP i służby apelują do kierowców o roztropność i przestrzeganie przepisów, by uniknąć podobnych incydentów w przyszłości.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie