
W tym roku z Łowicza po raz pierwszy wyruszyła Ekstremalna Droga Krzyżowa. Blisko 180 uczestników przejdzie nocą w ciszy i skupieniu trasę liczącą 43 km.
Ekstremalna Droga Krzyżowa to projekt zainicjowany przez ks. Jacka Stryczka w 2009 roku. Jej pierwszą edycję zorganizowano na trasie z Krakowa do Kalwarii Zebrzydowskiej.
Uczestnicy EDK podczas nocnej wędrówki w ciszy i skupieniu rozważają tajemnice męki i śmierci Chrystusa. Stacje drogi krzyżowej rozmieszczane są głównie przy kapliczkach, przydrożnych krzyżach lub świątyniach. Trasę można pokonać samotnie albo z grupą znajomych.
W 2021 r. EDK zorganizowano aż w 501 miejscach w całej Polsce, w tym w okolicach Łowicza, m.in. w Głownie, Skierniewicach, Żyrardowie czy Sochaczewie. W tym roku po raz pierwszy EDK zorganizowana została również w stolicy diecezji łowickiej.
W dzisiejszy piątek (24 marca) EDK w Łowiczu rozpoczęła się o godz. 19 Mszą świętą w kościele ojców pijarów.
Po Eucharystii uczestnicy wyruszyli na szlak, któremu patronuje św. Józef Kalasancjusz.
Trasa łowickiej EDK wiedzie przez Łowicz (Kościół o.o. Pijarów) – Urbańszczyzna – Wygoda – Zawady – Uchań Dolny – Borowiny – Wrzeczko – Łagów – Seligów – Polesie – Dzierzgówek – Dzierzgów – Bobrowniki – Zielkowice i kończy się w Łowiczu (Kościół o.o. Pijarów).
Organizatorzy starali się, żeby trasa była jak najbardziej bezpieczna i prowadziła drogami jak najmniej uczęszczanymi przez pojazdy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kolega miał kiedyś ekstremalny powrót do domu rowerem. Przy 3,5 promila!! Opowiadał że przeleciał przez miasto jak szatan i przy tym ani razu dzwonka nie użył! Taki z niego ekstremalny wariacik. Czuwaj!
Jestem za pomnikiem dla niego a co najmniej tablicą pamiątkową.
Żałosny komentarz małego człowieka, który pierdział pod kołdrą kiedy inni przekraczali granice swoich możliwości. Nie masz nic do powiedzenia to siedź cicho
Gosia, to samo mi powiedział - ten kolega... Mówił - "Wiesiek, ty chłopie pierdziałeś pod kołdrą a ja przekraczałem granice niemożliwego! Spróbuj tak mknąć, w stanie nieważkości, przez miasto na bicyklu, nucąc Turnaua pieśni magiczne. Szymborskiej wiersze w myślach recytując, nad pięknem okolicy łzę żwawo roniąc. Jakież to czary mnie tu zawiodły, jaka magia te bramy otworzyła. Czy to zaklęcia wiedźmy, zadasz pytanie? Nie, Wiesław, przyjacielu mój... to wódeczka jak kryształ przezroczysta!" Tak mi powiedział, Małgosiu...
A mój kolega to kiedyś przy 2 promilach na pielgrzymkę poszedł. Tzn pojechał na wrotkach. Mówił że był to jego najdziwniejszy tydzień w życiu. Tam poznał swojego partnera z którym jest do dziś. Oczywiście nieoficjalnie. Parafianie się nie mogą dowiedzieć.
ekstremalnie dziwni ludzie
Ekstremalna to jest jazda jak faryzeusze w czerni biorą się za małe dzieci
Po co to wszystko ?
Do domu pana w dresach?! Won matoły.