
Przez niecały miesiąc chcą przebiec 2500 kilometrów odwiedzając wszystkie stolice województw. Uczestnicy biegu „Z pasji do Gorzowa” nie wstydzą się mówić o swojej trudnej przeszłości i pokazują, że dzięki pasji można wyjść z każdego życiowego zakrętu.
Z Gorzowa Wielkopolskiego wyruszyli 2 lipca. Biegną sztafetowo, każdego dnia pokonując średnio 100 km. W środę 13 lipca, w drodze z Warszawy do Łodzi, zatrzymali się na noc w szkole w Nieborowie.
Pomysłodawcą biegu „Z pasji do Gorzowa” jest Tomasz Manikowski, prezes fundacji „Dogonić marzenia”, gorzowski radny i przewodniczący miejskiej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych.
Wcześniej trzykrotnie organizował bieg „Ludzie z pasją” dookoła województwa lubuskiego. W tym roku z grupą śmiałków: Michałem, Patrykiem, Grześkiem i Bolkiem odwiedzą wszystkie stolice województw.
- Przez nasz bieg chcemy pokazać, że można wyjść z każdego życiowego zakrętu. Każdy z nas ma za sobą jakiś zakręt albo właśnie się na nim znajduje - opowiada Tomasz Manikowski.
- Pokazujemy, że można wyjść z uzależnienia, bezdomności, depresji. Można się odciąć od przeszłości i zacząć żyć na nowo, a można to osiągnąć dzięki pasji - przekonuje gorzowianin, który borykał się z problemem alkoholowym.
Uczestnicy biegu opowiedzieli nam swoje historie, wskazali co daje im pasja, czego się nauczyli i skąd czerpią siły.
Więcej na ten temat w kolejnym artykule.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie