
W czerwcu minął rok od tragicznych wydarzeń w Błędowie (gmina Chąśno), gdzie 31-letni Dominik B. miał śmiertelnie dźgnąć nożem swoją matkę, a następnie uciekać tirem przed policją. Podejrzany prawdopodobnie nie zasiądzie na ławie oskarżonych.
Do dramatycznych wydarzeń doszło w niedzielę 3 czerwca 2018 roku przed południem. Jak wynikało z ustaleń policji, 31-letni Dominik B. w swoim rodzinnym domu w Błędowie z niewiadomych przyczyn ugodził nożem matkę. Mężczyzna miał zadać kobiecie trzy ciosy ostrym narzędziem. Ciężko ranna 60-latka została przetransportowana śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do jednego z łódzkich szpitali. Lekarzom nie udało się jej uratować.
Dominik B. po zaatakowaniu matki rzucił się w ucieczkę. 31-latek wsiadł do ciężarowej scanii z naczepą i zaczął uciekać. Policjanci zorganizowali obławę za nożownikiem, jednak ten nie reagował na polecenia wydawane przez funkcjonariuszy. Staranował jeden z radiowozów, który stanął na jego drodze. 31-latka udało się zatrzymać dopiero w pobliżu stacji paliw w miejscowości Goleńsko. Wcześniej policjanci oddali strzały w kierunku opon ciężarówki.
4 czerwca ubiegłego roku Dominik B. usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Łowiczu trzy zarzuty: zabójstwa matki, niewykonania polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego pomimo wydawania poleceń świetlnych i dźwiękowych oraz narażenia policjantów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Jak informowała wówczas w rozmowie z nami prokurator Magdalena Bursa, 31-latek nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Twierdził, że nic nie pamięta. Sąd Rejonowy w Łowiczu zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla podejrzanego, a śledztwo w tej sprawie prowadziła łowicka prokuratura.
- Sprawa zakończyła się skierowaniem wniosku o umieszczenie mężczyzny w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym, ponieważ po badaniach sądowo-psychiatrycznych okazało się, że podejrzany jest niepoczytalny i stwarza zagrożenie dla porządku prawnego – informuje Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Jak tłumaczy prokurator Kopania, jedynym możliwym sposobem zakończenia śledztwa było właśnie skierowanie do sądu wniosku o umorzenie postępowania i zastosowanie wobec podejrzanego środka zabezpieczającego.
- W tej chwili wniosek ten rozpatrywany jest przez Sąd Okręgowy w Łodzi – dodaje przedstawiciel łódzkiej prokuratury.
O sprawie pisaliśmy tutaj:
Dominik B. usłyszał trzy zarzuty. Twierdzi, że nie pamięta niedzielnych zdarzeń
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Coś mi tu nie pasuje. Skoro miał prawo jazdy na tiry to jak może być niepoczytalny?
No dokładnie. Przecież kierowcy zawodowi są badani regularnie. Poza tym ostatnio często tak się kończą podobne sprawy: najpierw dopalacze, potem "chwilowa" niepoczytalność. Tylko czy to kogoś ma usprawiedliwiać od zabójstwa?
Wiesz ilu niepoczytalnych można spotkać na drogach? A wśród tirowców to już szczególnie.
Ludzie chorzy psychicznie nie muszą się tacy wydawać w pierwszym kontakcie. Niektórzy z nich są bardzo uzdolnieni. Przy dłuższym kontakcie nawet można nie zauważyć tego. Poza tym są remisje choroby. Trudne do zrozumienia jak sama choroba.
31 latek niepoczytalny, kto w takim razie wydał prawo jazdy na tiry, przecież to są specjalistyczne badania, ktoś chce ukręcić sprawę. Dlaczego teraz ja mam go utrzymywać z podatku? Czy to jest w porządku wobec wszystkich podatników
Tylko, że większość tych jak piszecie "tirowców" można uznać za niebezpiecznych przez brawurę, pośpiech, cwaniactwo, a nie chorobę psychiczną. Jak inny kierowca tira spowoduje wypadek to może pójść siedzieć za to, że np. zasnął za kierownicą. A tutaj jest przestępstwo znacznie gorsze. Tu choroby zapewne nie ma, za to jest dobre kombinowanie
Nie kazda osoba niepoczytalna jest chora psychicznie.... Takze ten...
I nie wiem co to za kombinowanie. Psychiatryk do końca życia.
Za zabójstwo można dostać 25 lat. A jeśli mowa o niepoczytalności to na ile lat zamykają w zakładzie psychiatrycznym? Też na 25 czy może na 3, a potem wyleczony i do domu? To ważniejsza kwestia.
coś tu śmierdzi, na bank ktoś ma dobre plecy w wywinięciu się od odpowiedzialności. niby świr i niepoczytalny to dlaczego uciekał. Uciekał ,bo wiedział co zrobił tzn. że nie był niepoczytalny. A świr i zamknięty w sobie to był już od urodzenia. Należałoby zbadać kto badał i wydał pozwolenie na kierowanie TIRem, tu też coś śmierdzi
Co wy tępe dzidy wiecie o życiu kierowcy ciężarówek że się tak wypowiadacie
ty gosciu nie zalogowany ,o co ci chodzi, dzida to ty tepolu jesteś
Może miał słabą psychikę ? Może szef lub spedytor ciągle ganiali to jak chłop gołębie? A sprawa psychologów którzy robią badania też do sprawdzenia. Może jeszcze uda się zrobić z niego człowieka.
Widzę, że jest tutaj wielu specjalistów psychiatrii i prawa. Może mamy tu biegłych sądowych? Łowicz taki bogaty w doswiadczonych ludzi.
Co wy wiecie o psychiatrii... Bada takie sprawy sztab biegłych wykształconych ludzi studiujących i uczących się latami a tu proszę miał prawo jazdy i uciekał to znaczy że zdrowy? Ludzie litości takie bzdury piszecie że ręce opadają. Ciężka choroba i tragedia jego i rodzinę spotkała, zmarnowane życie młodego człowieka który prawdopodobnie ciężko zachorował i nie wam to oceniać bo zrobi to sąd i biegli. Trochę empatii, na schizofrenię choruję 1 na 100 nie wiem czy wiecie nie nikt sobie takiego losu nie wybiera podobnie jak raka czy zawału. Też może w przyszłości was jakaś choroba spotkać i też sobie wydajecie wtedy na siebie sąd i też może będziecie winni. Żałosne takie myślenie, ludzie nie potrafią spojrzeć id innej strony na takie sprawy. Każdy po podstawówce czy zawodówce rozumy pozjadal i wydaje opinię.
Co mają badania dla kierowcy a jego choroba psychiczna. ? Nie bardzo rozumiem wypowiadających się specjalistów! Kierowca nie jest badany przez psychiatrę więc nie rozumiem
To że znana jest praktyka kupowania badań bez zaglądania do gabinetu i jakiegokolwiek badania.
Zostawcie go w spkoju