
Około 50 mieszkańców Łowicza wzięło udział w dzisiejszym (20 lutego) spotkaniu ws. wyeliminowania ciężkiego ruchu tranzytowego z dzielnicy Zatorze. Zawiązano komitet, który będzie reprezentował mieszkańców w rozmowach z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad oraz władzami miasta.
Środowe zebranie w dawnym hotelu akademickim było kolejnym krokiem mieszkańców w walce z tirami, które liczone w tysiącach codziennie pokonują ul. Warszawską i Bolimowską. Pod koniec 2017 roku ponad 300 łowiczan podpisało się pod petycją wystosowaną do GDDKiA w sprawie wyeliminowania ciężkiego ruchu tranzytowego z łowickiego Zatorza.
W odpowiedzi łódzki oddział GDDKiA poinformował, że potrzeba realizacji wschodniej obwodnicy w ciągu krajowej „siedemdziesiątki” została zgłoszona do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa na kolejną perspektywę unijną na lata 2021-2027. Inicjator stworzenia petycji i organizator środowego spotkania Piotr Tarczyński zauważa jednak, że inwestycji w Łowiczu próżno szukać w planach opublikowanych na stronie GDDKiA. Jego zdaniem nikt nie zdaje sobie sprawy ze skali problemu.
Na uciążliwości związane z hałasem, zanieczyszczeniem powietrza, a także ryzykiem wypadków skarżą się głównie mieszkańcy osiedla Konopnickiej, bloków przy ul. Bolimowskiej i Szarych Szeregów oraz właściciele domków jednorodzinnych położonych przy ruchliwej trasie.
Po zamknięciu przejazdu pod wiaduktem w ul. Arkadyjskiej zmotoryzowani mieszkańcy tej części miasta mają utrudniony dojazd do centrum. A przecież to dopiero początek utrudnień drogowych, jakie czekają ich w tym roku. Wiosną rozpocznie się budowa „nowej Bolimowskiej” i dwóch rond, właśnie w ul. Bolimowskiej i Warszawskiej. Jesienią planowane jest zamknięcie przejazdu kolejowego w ul. 3 Maja.
Na spotkaniu mieszkańcy sygnalizowali, że problemu z tirami na Zatorzu nie byłoby, gdyby w 2004 roku władze miasta nie zgodziły się na wyburzenie Mostu Warszawskiego, a następnie budowę nowej przeprawy przez rzekę Bzurę.
- Były wtedy postulaty, żeby zrobić obwodnicę od Popowa w stronę Nieborowa - przypomniał Adam Stokowski, mieszkaniec os. Konopnickiej. Burmistrzem był wtedy Ryszard Budzałek, przewodniczącym rady miasta aktualny włodarz Łowicza Krzysztof Kaliński, zaś inwestorem GDDKiA. - To był grzech pierworodny. Gdyby nie było tej zgody, to wschodnia obwodnica już dawno by była i dzisiaj byśmy nie rozmawiali o tym problemie - stwierdził radny miejski Jacek Wiśniewski.
Problem jednak jest i można powiedzieć, że przybiera na sile. Po otwarciu w 2015 roku zjazdu z autostrady A1 w Kutnie na drogę krajową nr 92, ciężarówki chcąc dotrzeć na A2 w rejonie zjazdu w Nieborowie, muszą przeciąć ul. Warszawską i Bolimowską. Uczestnicy zebrania są zgodni, że w tej sprawie należy wywrzeć nacisk zarówno na zarządcy drogi, jak i na władzach samorządowych, choć dyskutowano również o możliwości zablokowania trasy.
Na spotkaniu zawiązano sześcioosobowy komitet, który ma reprezentować mieszkańców w rozmowach z obiema stronami. Znaleźli się w nim: Anna Sękowiak, Bożena Sztela-Ziółkowska, Wojciech Czapnik, Adam Stokowski, Jacek Wiśniewski i Piotr Tarczyński. W pierwszej kolejności komitet będzie chciał spotkać się z burmistrzem Krzysztofem Kalińskim.
- Chcemy dowiedzieć się, gdzie na liście priorytetów miasta jest sprawa wyprowadzenia ciężkiego ruchu tranzytowego z naszej dzielnicy i co się konkretnie w tym temacie dzieje - podkreślił Piotr Tarczyński.
Naczelnik miejskiego wydziału inwestycji i remontów Grzegorz Pełka zapewnił, że ratusz popiera inicjatywę mieszkańców oraz wystosowywał w tej sprawie pisma do GDDKiA, choć jak stwierdził – odzew był znikomy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szkoda ze nie protestowali jak burzyli zabytkowy most warszawski i konsekwencje jakie to nioslo czyli uplynnic ruch ciezarowy spowrotem na wies!!! Jak w miescie zle. Dostaliscie ekrany dzwiekoszczelne przy nowej drodze do wiaduktu czego oni jeszcze oczakuja?
Myślę że media i prasa powinna częściej i szerzej pisać o problemie przejazdów samochodów ciężarowych przez miasto. Dziennie przez miasto przejeżdża kilkanaście tyś Tirów przez co miasto staje się ośrodkiem tranzytowym. Wolałbym żeby Łowicz był kojarzony z czymś innym jak choćby z mlekiem i dżemami a nie miastem " tirów i pociągów"
Spora część mieszkańców (w tym ja też) zdawała sobie sprawę z tego gdzie kupuje działkę lub mieszkanie. Wiec o co teraz mieć pretensje? Pani Anna nie wiedziała, kilka lat temu, ze kupuje posesję przy ulicy Bolimowskiej, przy drodze krajowej??? Coś za coś. Kto chce mieć ciszę, spokój itp. wie, że jego miejsce jest na wsi. Ale jeżeli priorytetem jest bliskość szkoły, pkp czy możliwość prowadzenia działalności gospodarczej.... to miasto jest idealne.
Problem jest poważny i będzie lawinowo narastał. Pozwolę sobie wskazać na jeszcze jedną przyczynę kierowania się pojazdów ciężarowych na drogę nr 50 i węzeł autostradowy Skierniewice. Otóż tylko część tych pojazdów nadjeżdża od strony autostrady A-1. Część, nie wiem wprawdzie jaka, kieruje się w tą stronę z przeprawy w Wyszogrodzie i omija w ten sposób zbyt małe, niedrożne rondo stanowiące wjazd i zjazd na węźle autostradowym w Wiskitkach. W godzinach wzmożonego ruchu kolejki "tirów" oczekujących na wjazd na rondo od strony Sochaczewa i od strony Mszczonowa są duże a oczekiwanie nawet ponad pół godzinne. Informację taką usłyszałem od zaprzyjaźnionego transportowca. Mam wrażenie, że GDDKiA ma takie problemy gdzieś i nie monitoruje sytuacji. Bo i poco... nikt jej do tego nie zmusza. Dlatego popieram protest, bo w tym kraju tylko nieformalny nacisk może zmusić pseudoinstytucje państwowe do działania.
Tak jest. Połowa tirów jedzie od strony Sochaczewa. Sam stałem wielokrotnie w tych cholernych Wiskitkach, zwłaszcza po południu.
A prawdziwy bal zacznie się na małych rondkach nowej Bolimowskiej po wybudowaniu wiaduktu i zakończeniu budowy inwestycji Maspexu. Współczuję mieszkańcom Zatorza. Potrzebne jest wsparcie całego miasta i burmistrz nie może chować głowy w piasek w stylu: protestujcie , protestujcie a jak wam się uda to tak jakby i mnie się udało. Będę klaskał!
Urządzić blokadę drogi jak rolnicy na cały dzień od rana do wieczora i wtedy coś to może dać bo wysyłanie pism i budowa nowej 70 pod oknami mieszkańców to doprowadzi do jeszcze większego nasilenia ruchu i dewastacji drogi a co za tym idzie także hałasu i smrodu
Urządzić blokadę drogi jak rolnicy na cały dzień od rana do wieczora i wtedy coś to może dać bo wysyłanie pism i budowa nowej 70 pod oknami mieszkańców to doprowadzi do jeszcze większego nasilenia ruchu i dewastacji drogi a co za tym idzie także hałasu i smrodu
Łowicoki i cały powiat łowicki to tacy ludzie co się budzą jak im ktoś narobi na wycieraczkę i wtedy rwetes i szukanie na gwałt wyjścia z sytuacji. A przez lata tutejsza władza nie robiła nic aby zapobiec problemom. Najważniejsze było jak umieścić swoich we władzach miasta, powiatu czy starostwa i marazm trwał przez lata bo większość tych urzędników nie nadaje się nawet do schroniska dla zwierząt a co dopiero do urzędowania w w/w instytucjach. Ciągle tylko płakali ile to im województwo skierniewickie zabrało, od lat województwa już nie ma a Łowicz nadal w ogonie i bez koncepcji na wizję miasta które wyludnia się w zastraszającym tempie.
Masz racie. Nic urzędasy mie robìą tylko o własny stołek sie martwią. Ludzi, mieszkanców mają gdzieś. A tiry jak jezdziły tak jeżdzić będą.