
W mediach społecznościowych trwa akcja #zostanwdomu, która w obliczu epidemii koronawirusa ma zachęcić do pozostania w domu. Akcję poparli m.in. trener i piłkarze łowickiego Pelikana oraz szkoleniowiec Księżaka.
Już kilka dni temu minister zdrowia Łukasz Szumowski zaapelował, aby Polacy nie wychodzili z domów, o ile nie mają takiej potrzeby. To ważne, bo w ten sposób można uniknąć rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Akcję #zostanwdomu zapoczątkował na Twitterze dziennikarz sportowy Krzysztof Stanowski. W mediach społecznościowych sportowcy, politycy i zwykli internauci dodają posty, oznaczając je wspomnianym hasztagiem.
Do akcji przyłączyli się m.in. piłkarze Pelikana. Do sieci trafiło nagranie, w którym trener Mykoła Dremluk oraz zawodnicy zachęcają do pozostania we własnych czterech kątach.
- Zostań w domu, ale czytaj, ćwicz, spędzaj czas z korzyścią dla siebie - apeluje szkoleniowiec biało-zielonych. - Do zobaczenia na Starzyńskiego wkrótce! - dodaje.
Akcję wsparł też Michał Spychała, opiekun koszykarzy pierwszoligowego Księżaka Łowicz.
Użytkownicy Facebooka mogą z kolei ustawić przy swoim zdjęciu profilowym nakładkę z hasztagiem zostanwdomu i herbem Łowicza, którą przygotowało stowarzyszenie Łączy nas Łowicz.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Łowicka młodzież i nawet starsi nie rozumieją. Goszczą się po domach . Tak chronią siebie i innych przed rozprzestrzenianiem.
bardziej to do tych którzy ciągle gdzieś jeżdzą po Polsce albo w dalszym jeszcze ciągu wracają albo co dopiero wrócili z zagranicy lub nie wiadomo w ogóle skąd.
chodzą i jezdżą do pracy w Łowiczu i do innych miast bo w Łowiczu nie ma pracy. Nie da się nie wychodzić. Sorki, że tak, ale trzeba zarobić gdzieś te pieniądze, żeby w tych spartańskich warunkach epidemii dalej móc żyć, czy to w Łowiczu, czy Sochaczewie czy Poznaniu, Łodzi albo Warszawce. Bo inaczej to nie sam koronawirus doprowadzi do pogorszenia życia tylko upadek zakładów pracy, szkół, firm i gospodarki. Trzeba zwrócić uwagę na osoby z grupy podwyższonego ryzyka. Bo zdrowy człowiek do średniego wieku włącznie w większości przypadków przejdzie tego wirusa i wyzdrowieje. Stan epidemii to też nie urlop ani nie ferie. Nikt też nie zamierza utracić zródła dochodów albo pracy, ale woli wyjść z domu i udać się do miejsca pracy zamiast się obijać.
najpierw należy opunktować konkretne osoby, które mogą należeć do grupy ryzyka czyli ludzi już chorych albo zwykle starszych, a potem skupić się konkretnie na ich ochronie przed zarażeniem wirusem. Panowie sportowcy jesteście fajni, ale wy i tak przeżyjecie, bo przecież młodzi i zdrowi. Inaczej nie bylibyście sportowcami. Nie jesteście zagrożeni. A skoro nie musicie chodzić do pracy to nie stańcie się chociaż kanapowcami i pomagajcie osobom starszym zamiast siedzieć w domach, bo te słowa nic nie pomagają.
Jaka drużyna taki nejmar :)
Zawodnicy pelikana powinni zostać w domach i nie pokazywać się już na murawie, bo kaleczą piłkę jak stonka ziemniaka.