
Wczoraj, 1 października wieczorem nieznany sprawca wykorzystując nieuwagę taksówkarza ukradł mu pojazd, który niespełna godzinę później stanął w płomieniach między Parmą a Zawadami.
Około 18.30 na Starym Rynku w Łowiczu rozdzwonił się telefon stacjonarny postoju taksówek. Kiedy jeden z taksówkarzy poszedł go odebrać nieznany sprawca wsiadł do jego renault megan i odjechał w nieznanym kierunku.
Już niespełna godzinę później okazało się, że sprawca między Parmą a Zawadami uderzył w drzewo w odległości około 10 metrów od drogi. Auto stanęło w płomieniach. Kiedy pierwsze zastępy straży pożarnej dojechały na miejsce pożar był już mocno rozwinięty. Taksówka spłonęła.
Nikogo w środku nie było. Po opanowaniu pożaru z pomocą policji rozpoczęto poszukiwania osoby, która podróżowała renault. Przeszukano teren leśny w promieniu 200 metrów, jednak nikogo nie ujawniono.
Postępowanie w sprawie kradzieży prowadzi łowicka policja. - Ustalamy okoliczności tego zdarzenia i poszukujemy sprawcy – powiedziała nam rzecznik KPP podkom. Urszula Szymczak, jednak wstrzymała się od potwierdzenia czy całe zdarzenie uchwyciło oko monitoringu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie