Pogoda teraz: 6°C | zachmurzenie duże
Reklama
W świecie alkoholi pojawił się nowy „buntownik”, który wzbudza sporo emocji – i to niekoniecznie tych pozytywnych. Mowa o Voodoo Monkey, czyli alkoholu w tubkach, które do złudzenia przypominają popularne musy owocowe dla dzieci. Co może pójść nie tak? Cóż, jak się okazuje, całkiem sporo!
Zachwycony swoim nowym produktem producent twierdzi, że Voodoo Monkey to „prawdziwy buntownik w świecie alkoholi”. Faktycznie, trudno o bardziej kontrowersyjny pomysł. Opakowanie jest tak podobne do dziecięcych przekąsek, że na zdjęciach zrobionych w sklepach można zobaczyć te alkoholowe tubki umieszczone na półkach... obok musów dla najmłodszych. Nie trzeba socjologa, by zrozumieć, że to przepis na katastrofę.
Lekarze i socjolodzy biją na alarm, ostrzegając, że taki produkt stanowi ryzyko dla zdrowia publicznego – i trudno im się dziwić. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów już otrzymał skargi i interwencje, a sklepy zaczynają po cichu wycofywać kontrowersyjne tubki z półek, zanim któryś rodzic przez przypadek kupi je na deser dla malucha.
Ale to nie koniec. Fala oburzenia nie ominęła też Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, gdzie nowy produkt był przyczyną pierwszej dymisji. Piotr Jabłoński, szef instytucji, pożegnał się ze swoim stanowiskiem, a „alkotubki” przyspieszyły prace nad zmianami w ustawie o wychowaniu w trzeźwości.
Jak to zwykle bywa, internet zareagował błyskawicznie. Memy z Voodoo Monkey krążą już po sieci, a kreatywność użytkowników nie zna granic.
Czy alkotubki znikną z rynku tak szybko, jak się na nim pojawiły? Tego nie wiemy. Ale jedno jest pewne – to z pewnością jedna z najgorętszych afer w świecie alkoholi ostatnich lat.
Reklama
Komentarze opinie
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Reklama
Wideo Lowicz24.eu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Kolejny produkt wywodzący się od rekina biznesu
Radek Pogoda bardzo dobrze wyjaśnił tą kwestię. Można znaleźć na YT.