
W sobotę, 18 stycznia, parkowe ścieżki na Błoniach w Łowiczu ponownie tętniły życiem. Punktualnie o godzinie 9:00 wystartował 123. parkrun, który tym razem miał wyjątkowy charakter – wśród uczestników znaleźli się, świętujący w najbliższych dniach, babcie i dziadkowie.
Seniorzy, którzy regularnie biorą udział w parkrunie, kolejny raz pokazali, że wiek to tylko liczba.
W sobotni poranek nie zabrakło ich na trasie. Jedni przebiegli dystans, inni pokonali go spacerem. W towarzystwie rodzin i znajomych babcie i dziadkowie udowodnili, że zdrowie i aktywność fizyczna idą w parze z pozytywnym nastawieniem do życia.
Tym razem parkrun przyciągnął nie tylko stałych uczestników, ale także ich wnuki, które towarzyszyły dziadkom na trasie.
Zanim rozpoczęto bieg, organizatorzy wręczyli dyplomy za regularne uczestnictwo w parkrunie – nagrodzono tych, którzy mają na koncie 10, 20, 50, a nawet 100 biegów.
Podczas sobotniego wydarzenia nie zabrakło także gości z innych miejscowości – powitano reprezentację z Sochaczewa, która przybyła na łowicki parkrun, by wspólnie z mieszkańcami cieszyć się ruchem na świeżym powietrzu.
Łowicki parkrun to nie tylko sport, ale przede wszystkim społeczność, która regularnie spotyka się, by promować zdrowy tryb życia i wspierać się wzajemnie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Może i starzy. Ale Ty Mariuszu siedzisz w domu i robisz durne komentarze a Oni się ruszają.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.