Reklama

Bielawy. Na wniosek wójta odwołano skarbnik gminy (foto)

Rada Gminy w Bielawach na wniosek wójta Sylwestra Kubińskiego odwołała Dorotę Kubiak ze stanowiska skarbnika gminy. Wójt tłumaczył, że utracił zaufanie do urzędniczki, choć nie chciał mówić o powodach. Skarbniczka wystosowała pismo do radnych, w których odniosła się do docierających do niej zarzutów.

Projekt uchwały w sprawie odwołania skarbnik Doroty Kubiak rozpatrywany był na sesji Rady Gminy w Bielawach w środę 9 listopada. Dzień wcześniej część radnych uczestniczyła w nieformalnym spotkaniu z wójtem.

Choć wójt Sylwester Kubiński na sesji poinformował radnych o porozumieniu ze skarbnik oraz zgodnym stanowisku co do zakończenia współpracy, to pismo urzędniczki skierowane do rady nie potwierdza tych ustaleń. Dorota Kubiak uważa, że wniosek o jej odwołanie jest bezzasadny, a dla niej osobiście zupełnie niezrozumiały i skrajnie krzywdzący.

Ponieważ w uzasadnieniu do uchwały nie wskazano powodu odwołania skarbnik, dlatego też część radnych dopytywała o przyczyny odwołania urzędniczki. - Żeby kogoś odwołać, to musi być jakiś powód – przyznał radny Krzysztof Antczak. Jak stwierdził, przyczyny te nie zostały do końca sprecyzowane.

W podobnym tonie wypowiadali się radni Adam Krysicki i Jarosław Pałka. Jak stwierdził radny Krysicki, w ostatnich dniach stworzono otoczkę wokół złej pracy pani skarbnik, a opinia publiczna powinna poznać powody odwołania. Samorządowcy chcieli poznać konkretne zarzuty kierowane pod adresem urzędniczki.

Włodarz gminy tłumaczył, że stracił zaufanie do Doroty Kubiak. Kobieta na sesji nie zabrała głosu, lecz wystosowała do radnych wspomniane wcześniej pismo. Za jej zgodą odczytał je radny Adam Krysicki.

Dorota Kubiak w piśmie odniosła się do uwag wójta, które dotarły do niej w ostatnim czasie. Jak przyznała, nie rozumie na jakiej podstawie przełożony stracił do niej zaufanie.

W piśmie ustosunkowała się do sześciu zarzutów. Wskazała m.in., że nieterminowe płatności, również składek ZUS, wynikały z braku środków finansowych na koncie gminy. - Opóźnienie w płatności wynosiło 1-3 dni. Nigdy wcześniej nie było to podnoszone jako zarzut do mnie – czytamy w piśmie.

Dorota Kubiak odniosła się też do pracy w Związku Międzygminnym „Bzura”. Jak wyjaśniła, 6 lat temu otrzymała ustną zgodę wójta na pracę w ZM „Bzura”. Oświadczyła, że wykonuje ją poza godzinami pracy w gminie i nie rozumie, dlaczego akurat teraz nastąpiła tak radykalna zmiana nastawienia wójta w tej kwestii.

W piśmie kobieta nawiązała również do sprawy zaległości podatkowych. - Przez 14 lat mojej pracy w gminie dział zajmujący się podatkami nigdy mi nie podlegał – napisała w piśmie do radnych kierowniczka referatu finansowego. Według jej słów, dział ten sprawy windykacji należności raportował bezpośrednio do wójta.

Pracownica Urzędu Gminy w Bielawach podniosła ponadto, że jak dotąd nie dotarła do niej żadna informacja o zastrzeżeniach co do jej osoby w związku z kontrolą Regionalnej Izby Obrachunkowej w Łodzi.

Wójt Sylwester Kubiński przyznał, że w urzędzie trwa kontrola RIO i w trakcie prowadzonych czynności kontrolnych na bieżąco był informowany o nieprawidłowościach. Z jego słów wynika, że protokół pokontrolny ma być gotowy do końca listopada.

- Mój brak zaufania wynika przede wszystkim z tego, że przed kontrolą pytałem panią skarbnik jak jest z ZUS-ami, czy jest lepiej niż było. Odpowiedziała, że nie jest tak źle – mówił wójt. - Tymczasem, jak wiecie, 4 lata temu to było kilka przypadków, a w tej chwili mamy kilkadziesiąt przypadków niepłacenia ZUS-u na czas.

Włodarz odniósł się też m.in. do pracy skarbnik w ZM „Bzura”. Stwierdził, że nie jest prawdą, że pracowała na rzecz związku tylko po godzinach pracy w urzędzie lub podczas urlopu. Dodał, że według kontrolerów z RIO, w tym przypadku mogło dojść do kolizji interesów.

Zdaniem wiceprzewodniczącego rady Krzysztofa Racewicza, przed podjęciem decyzji radni powinni poczekać na oficjalny dokument, czyli protokół pokontrolny RIO. - Póki co nie opieramy się na faktach, mamy słowo przeciwko pismu i odwrotnie – stwierdził.

Ostatecznie po około 1,5-godzinnej dyskusji radni przeszli do głosowania. Za odwołaniem skarbnik zagłosowało 8 radnych, 3 było przeciwnych, 2 wstrzymało się od głosu. 2 samorządowców było nieobecnych.

Dorota Kubiak nie chciała komentować decyzji rady. Zostanie odwołana ze stanowiska z dniem 15 listopada.

Jak czytamy w uchwale, odwołanie jest równoznaczne z wypowiedzeniem umowy o pracę. Spowoduje ustanie stosunku pracy z upływem okresu wypowiedzenia.

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    życzliwy Towarzysz - niezalogowany 2022-11-16 15:01:42

    Sylwester na stare lata potrzebne Ci to zawlniać kobietę nie p[ostępój jak śp Panek

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do