
5 stycznia 2025 roku, w wieku 88 lat, w Warszawie odeszła Genowefa Rokicka. Chociaż ostatnie lata swojego życia spędziła w stolicy, przez większość życia związana była z Łowiczem i Ziemią Łowicką, która na zawsze pozostała bliska jej sercu.
Genowefa Rokicka, z domu Ignaczak, urodziła się i wychowała w Strugienicach, małej miejscowości w gminie Zduny. To tam spędziła swoje dzieciństwo i młodość, kształtując w sobie miłość do rodzinnej wsi. Po ukończeniu liceum w Zdunach zdobyła zawód technika farmacji w Łodzi, co na zawsze określiło jej zawodową drogę.
Większość swojej kariery zawodowej związała z Łowiczem. Pracowała w kilku aptekach, a największy okres swojej pracy poświęciła aptece szpitalnej w Szpitalu ZOZ w Łowiczu. To tam przez lata wspierała zdrowie i życie mieszkańców, służąc nie tylko swoim profesjonalizmem, ale także empatią i uśmiechem.
W 1964 roku wyszła za mąż, przyjmując nazwisko Rokicka, pod którym znała ją większość łowiczan.
Genowefa Rokicka była osobą ciepłą, rodzinną i zawsze troskliwą. Nawet po bolesnym ciosie, jakim było przedwczesne odejście jej córki Beaty, potrafiła otaczać swoich bliskich miłością i wsparciem. Jej sposób okazywania troski często wyrażał się w gotowaniu – kuchnia była jej królestwem, a każde danie przygotowane przez nią stanowiło dowód jej miłości.
Gienia kochała również zwierzęta. Z oddaniem dokarmiała ptaki, które odwiedzały jej okna, czerpiąc radość z ich obecności.
Genowefa Rokicka odeszła w spokoju, pojednana z Bogiem i otoczona rodziną – synem Darkiem, synową Barbarą, wnukiem z żoną, wnuczkami oraz prawnuczką.
Jej pogrzeb odbył się 14 stycznia na cmentarzu Powązki Wojskowe w Warszawie.
Choć fizycznie jej już z nami nie ma, pamięć o niej żyje w sercach bliskich i znajomych. Pozostawiła po sobie ślad ciepła, rodzinnej miłości i troski, które będą inspirować tych, którzy ją znali. Spoczywa w pokoju, ale jej duch nadal żyje we wspomnieniach tych, którzy mieli szczęście ją znać.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie