
Nie będzie pieniędzy na duże inwestycje... nawet w nadchodzącym roku wyborczym. Czym Krzysztof Kaliński „kupi” wyborców?
W ostatnich latach w Polsce, jak i w Łowiczu dzięki wsparciu UE inwestowano duże pieniądze. Wydatki majątkowe (czyt. inwestycje) w budżecie miasta osiągały astronomiczne sumy, chociażby ponad 30 mln w roku 2010. W minionym 2012 zainwestowano już połowę mniej, a na rok 2013 zaplanowane jest raptem 7,5 mln na cele inwestycyjne. Problem ten nie dotyczy wyłącznie Łowicza, inwestycyjne „zaciskanie pasa” dotyka wszystkie samorządy. W skali kraju wydatki majątkowe w ubiegłym roku zmniejszyły się o 17%. Analitycy prognozują, że ta tendencja się utrzyma i nie pomogą nawet zbliżające się wybory samorządowe, które zwykle motywowały burmistrzów i prezydentów do zwiększania wydatków i zdobywania elektoratu. Uśrednione wydatki na inwestycje w Łowiczu (wytłuszczone lata wyborów): 2004 - 7,5 mln 2005 - 8,5 mln 2006 - 11 mln 2007 - 21,2 mln 2008 - 19,2 mln 2009 - 25,3 mln 2010 - 30 mln 2011 - 27,5 mln 2012 - 14,3 mln 2013 - 7,4 mln (wartość planowana) 2014 - 1,1 (wartość planowana bez kredytów oraz wypracowanej nadwyżki operacyjnej) Dużym problemem dla naszego miasta i wielu innych samorządów będzie zmiana sposobu określania limitu zadłużenia. Obecnie jego wysokość nie może przekroczyć 60% w stosunku do dochodów gminy. Dzisiaj wskaźnik ten (w Łowiczu) nie przekracza nawet 35% wiec droga do zaciągania kredytów jest otwarta. Od przyszłego roku nastąpi zmiana sposobu naliczania tego wskaźnika. Nadrzędne znaczenie przyjmie wysokość nadwyżki operacyjnej. Jak bardzo to jest istotne najlepiej obrazuje fakt, że wprowadzenie tego wskaźnika od tego roku zamknęło by drogę Łowicza do kredytów. Natomiast obecnie formuła pozwala burmistrzowi Kalińskiemu na zaciągnięcie zobowiązań kredytowych na ponad 20 mln, czyli praktycznie podwojenie obecnego zadłużenia. Na inwestycje w roku wyborczym - 2014, burmistrz Kaliński będzie mieć trochę ponad 1,1 mln zł plus to co ratuszowi uda się pożyczyć i pozyskać z ewentualnych podwyżek podatków (będą konieczne!) i sprzedaży np. gruntów. W porównaniu z poprzednim rokiem wyborczym - 2010, w którym zainwestowano ponad 30 mln (m.in. park Błonie, zakup 6 autobusów, przebudowa ujęcia wody), wygląda to bardzo mizernie. O plany inwestycyjne na rok 2014 pytaliśmy burmistrza już w listopadzie roku ubiegłego. Kaliński wspomniał wtedy o czterech projektach: przebudowa mostu na ul. Mostowej, wiadukt przy ul. 3 Maja, modernizacja oczyszczalni ścieków i budowa wspólnej siedziby dla Biblioteki Miejskiej oraz m.in. Uniwersytetu Trzeciego Wieku i innych prężnie działających stowarzyszeń z terenu miasta. Budynek ten miałby powstać na tyłach Łowickiego Ośrodka Kultury, a wchodzilibyśmy do niego od strony ul. Starorzecze. Patrząc na tą ostatnią inwestycje z perspektywy pozyskania/utrzymania głosów wyborczych to strzał w dziesiątkę. Budowa na działce należącej do miasta, może rozpocząć się względnie szybko i do wyborów budynek nabrałaby realnych kształtów. Seniorzy na pewno odwdzięczą się za tego typu gest, bo to oni najchętniej chodzą na wyborów. Osób powyżej 67 roku życia w Łowiczu jest ponad 3000. Przypomnijmy, że Kaliński w ubiegłych wyborach zyskał blisko 7500 głosów, co stanowiło 67% sumy oddanych głosów. Już zapowiada, że wystartuje w następnych wyborach. Zachęcamy do obejrzenia wypowiedzi burmistrza Kalińskiego z listopada ur. na temat wstępnych planów inwestycyjnych w roku 2014 (od 22 minuty). {youtube}Cnszm7QFuI0{/youtube}
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie