
Mistrz Wojciech Młynarski był uważnym obserwatorem życia społecznego i miał odwagę krytykować w wierszach złe strony rządzącej elity PZPR. Nie przeszkadzano mu, bo zadufani w sobie dygnitarze partyjni nie orientowali się, że w śmiechu zawarte są akcenty buntu.
Przypomnijmy fragment jednego z wierszy:
„Raz państewko mi się przyśniło
otoczone górami wkoło,
co od innych tym się różniło,
że w nim strasznie było wesoło.
Żarty brzmiały na każdym kroku,
żartowali duzi i mali,
ludzie całkiem nie mieli boków,
bo ze śmiechu je pozrywali.
Śmiech istotnie przygasł w narodzie,
a radosna ministrów rada zakrzyknęła:
„O to nam chodzi!
Ta koncepcja nam odpowiada!”
Ignorancja wobec nastroju ludu i praw społecznych doprowadziła do wylania dziecka z kąpielą. Zamiast zreformować państwo, czego domagali się ludzie pracy, oddano władzę na tacy w ręce przedstawicieli „dzikiego kapitalizmu”.
(dalszy ciąg za tydzień)
dr Feliks Walichnowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie