
(felieton na czas kanikuły) W jednym z wierszy Wojciecha Młynarskiego przeczytałem taką oto zwrotkę:
„Raz Noe wypił wina dzban
i rzekł do synów: „Oto
przecieki z samej góry mam,
chłopaki idzie potop!
Widoki nasze marne są
i dola przesądzona,
rozdzieram oto szatę swą,
chłopaki, jest już po nas!”
A jeden z synów, zresztą Cham,
rzekł: „Taką tacie radę dam:
Róbmy swoje…”
Stary to wiersz i trudno o wnioski wypływające z powyższych słów. Wprawdzie można się domyślić, kto doprowadził do zbliżającego się potopu i ustalić, kto już uciekł przed karą, a kto chce się skryć przed nią, trudno jednak dociec do kogo syn Noego kieruje słowa: „róbmy swoje” i co ma na myśli.
Najprościej wysnuć wniosek, że ludzie odpowiedzialni za obecny stan Rzeczpospolitej będą bezkarni. Ale można też myśleć, że syn Noego wzywa Polaków do zmiany sytuacji i przeciwstawienia się tym, którzy doprowadzili do potopu. A może Noe się myli i żaden potop nie grozi Polsce? W każdym razie sytuacja w Polsce jest skomplikowana i trudno przewidzieć, co będzie dalej.
Jeśli o mnie chodzi, to stawiałbym na troskę o świadomość społeczną i uwolnienie obywateli od wpływu ludzi, którzy manipulują społeczeństwem dla osiągnięcia prywatnych korzyści.
(dalszy ciąg za tydzień)
dr Feliks Walichnowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie