
- Co tam, panie Feliksie, w polityce? - „Parcie na szkło”, panie Jakubie, i parcie na papier!
Ongiś głośno było o przodownikach pracy (górnikach, hutnikach, kombajnistach itp.), a teraz mówi się o… celebrytach. Na przykład A. Kwaśniewski z jednego tylko źródła pobiera miesięcznie 52 tys. zł. L. Wałęsa za jeden wykład (?) pobiera nawet 100 tys. zł. W. Jaruzelski ma 6 tys. zł emerytury i za 30% wartości sprzedano mu piętrową willę. Syn L. Wałęsy otrzymuje co miesiąc ponad 30 tys. zł za pobyt w Parlamencie Europejskim. M. Jaruzelska jest wziętą projektantką mody, a A. Kwaśniewska sporo zarabia w showbiznesie. Bogato się żyje państwu Komorowskim w pałacu. Znacznie podwyższył sobie dochody mąż Oli Kwaśniewskiej. W świecie artystów też „celebrytów” krocie i walczą o pieniążki. O politykach z okienka telewizyjnego nie wspomnę, ale oni na pewno nie odmawiają sobie dóbr doczesnych, bez względu na to w jakie szaty się stroją. Światowe życie, ot co!!! „Przegląd” doniósł, że Andrzej Paczkowski, znawca turystyki górskiej, zabrał głos w telewizji i że „interpretuje historię, jak mu się podoba”… Nie od dziś i nie on jeden. Manipulowanie historią dokonuje się dookoła nas – również w Łowiczu, ale mało to obchodzi młodzież. Na szczęście. Prof. Bronisław Łagowski twierdzi: „Ponawiane próby potępienia akcji „Wisła” w małym stopniu dotyczą stosunków polsko-ukraińskich, w istocie stanowią kolejny, seryjny akt zaczernienia obrazu PRL, zakłamywania historii najnowszej i budzenia w Polakach poczucia winy, żeby łatwiej było nimi manipulować”… (dalszy ciąg za tydzień) dr Feliks Walichnowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie