
Radny Michał Trzoska jest autorem projektu uchwały, która wprowadziłaby trzy zmiany w Statucie Miasta. Innowacyjną i szeroko dyskutowaną jest jedna z nich. O co w niej chodzi?
W lutym tego roku radny Michał Trzoska złożył na ręce przewodniczącego Rady Miejskiej Henryka Zasępy projekt zmian w Statucie Miasta. Dwie z nich, może nie tyle kosmetyczne, co mniej doniosłe, dotyczą skonkretyzowania aktualnych uregulowań. Pierwsza odnosi się do liczby radnych, którzy mogą wnioskować o zwołanie sesji nadzwyczajnej - obecny zapis mówi o „grupie radnych”, a zaproponowana zmiana wskazuje „co najmniej 4 radnych”. Druga ze zmian dookreśla w jakim trybie wybierany jest przewodniczący lub zastępca przewodniczącego komisji. Obowiązujący przepis mówi, że przewodniczący lub jego zastępca wybierany jest „przez członków danej komisji”, Trzoska wnosi, aby dodać sformułowanie „w głosowaniu jawnym bezwzględną większością głosów”.
Jednak jak się wydaje najistotniejsza, a na pewno najdłużej dyskutowana podczas ostatniej sesji propozycja, odnosi się do paragrafu 54 Statutu. Traktuje on o inicjatywie uchwałodawczej, która aktualnie przysługuje każdemu z radnych Rady Miejskiej oraz burmistrzowi miasta. Zaproponowana zmiana rozszerzyłaby ten katalog o grupę mieszkańców Łowicza, która byłaby uprawniona do przedłożenia projektu uchwały bezpośrednio Radzie Miejskiej. Ta z kolei o dalszych losach projektu decydowałaby podczas zwoływanych sesji.
Autor projektu zmian, a jednocześnie najmłodszy z radnych, w swojej propozycji mówi o grupie od 30 do 300 mieszkańców, która mogłaby składać rzeczone projekty uchwał. Zdaniem Trzoski optymalna byłaby liczba 100 łowiczan. Zaznacza jednak, że nad kwestią liczebności grupy uprawnionej do złożenia projektu uchwały należałoby się jeszcze zastanowić. - Bardzo ważne jest, aby była to liczba na tyle wysoka, by odrzucić pomysły zupełnie oderwane od rzeczywistości, a jednocześnie na tyle niska, by nie blokować mieszkańcom dostępu do instytucji inicjatywy uchwałodawczej i umożliwić jak najłatwiejsze użycie tego narzędzia - podkreśla Trzoska.
Opinie radnych na temat przedstawionej propozycji były podzielone. Trudno zgodzić się z argumentem podnoszonym przez część z nich, jakoby każdy z mieszkańców miasta miał faktyczną możliwość zgłoszenia projektu lub tylko pomysłu przyjęcia nowej uchwały. Napomknięcie o tym radnemu bądź burmistrzowi czy nawet bardziej sformalizowane podejście do tematu, jak choćby poprzez złożenie pisma wyrażającego wolę podjęcia konkretnej uchwały, jest czymś zupełnie innym niż przyznanie inicjatywy uchwałodawczej określonej grupie obywateli.
Słusznie odpowiadali inni radni, akcentując bardziej doniosły wydźwięk projektu, pod którym podpisałoby się kilkuset łowiczan. Ich zdaniem dzięki takiej opcji mieszkańcy staliby się bardziej aktywni i zaangażowani w lokalną politykę. Naturalnie należy pamiętać, że stanowienie prawa miejscowego poprzez podejmowanie uchwał nadal będzie wyłączną kompetencją Rady Miejskiej, która jest organem stanowiąco-kontrolnym miasta. Jeśli więc dany projekt uchwały nie znajdzie uznania w oczach większości, zostanie odrzucony w głosowaniu.
Jeszcze jednym argumentem przeciwnym podniesionym na ostatniej sesji jest zdanie, że większość łowiczan wyraża opinię, że od nich nic nie zależy, bo i tak Rada Miejska ma decydujący głos, jeśli chodzi o przyjmowanie uchwał, słowem - "zrobi swoje".
A jakie jest Państwa zdanie w tym temacie? Inicjatywa uchwałodawcza mieszkańców to pomysł dobry czy zupełnie nietrafiony i pozbawiony szans na powodzenie? Czy Radzie Miejskiej nie groziłby paraliż, w przypadku napływania stosów wątpliwej jakości projektów? Lub przeciwnie - może nowy zapis w statucie miasta stałby się martwym przepisem, nie mającym w rzeczywistości zastosowania? I czy w ogóle próba odpowiedzi na te pytania jest kluczem do rozważań nad samą ideą inicjatywy uchwałodawczej mieszkańców?
Rada Miejska zajmie się tą kwestią na najbliższej sesji, która odbędzie się 29 maja. Wtedy też podjęta zostanie uchwała w sprawie powołania Komisji statutowej, która zajęłaby się przygotowaniem zmian w Statucie Miasta.
Radny Trzoska uzasadniając swój pomysł dodał na marginesie, że Łowicz dzięki przyjęciu nowego rozwiązania stałby się pionierem w regionie. Jak mówił, z okolicznych miast tylko Głowno posiada inicjatywę uchwałodawczą mieszkańców, a nie mają jej choćby Skierniewice, Kutno, Sochaczew czy Zgierz. Choć oczywiste wydaje się, że nie o lansowanie nowych trendów w tym wszystkim chodzi.
Liczymy na Państwa komentarze i zachęcamy do debaty.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ostatni mój komentarz nie został "przyjęty" przez portal "lowicz 24.eu" (wielokrotnie - bez końca musiałem "odświeżać" zmieniające się znaki i w końcu zrezygnowałem. Taka sytuacja miała miejsce - nie pierwszy raz, więc nie ma pewności - czy się nie powtórzy!!!Myślą, że wobec słabości ostatnich burmistrzów Łowicza oraz nietrafionych radnych (w większości "klakierów") - inicjatywa radnego Trzoski jest jak najbardziej wskazana. Może apatyczna społeczność miasta wreszcie "się rozrusza".
za 1 zł "kupił" ob. Ga teraz niktna zamek nie może wjść !i nastawiał tam tylko kilka swoich chałupa ruiny jak były ruinamitak są.
Kiedy zostaną wszczęte działania zmierzające do odzyskania ruin zamku prymasowskiego, zamkniętego dla ludzi przez jego tymczasowego właściciela?