
Po raz piąty i ostatni na Nowym Rynku w Łowiczu odbyło się wczoraj, 1 czerwca spotkanie ewangelizacyjne w ramach Misji na placach organizowanych przez wspólnoty neokatechumenalne na całym świecie.
Tym razem tematem rozważań był Kościół. Można było wysłuchać wypowiedzi kilku osób, które mówiły czym dla nich jest Kościół. Wygłoszone świadectwa oraz katecheza także opowiadały jak wspólnota Kościoła pomaga w różnych sytuacjach życia oraz, że Chrystus gromadzi wokół siebie ludzi o różnym wykształceniu, różniących się statusem społecznym czy powołaniem, a jednocześnie tworzy wspólnotę braci, gdzie każdy czuje się potrzebny i jest w stanie kochać drugiego człowieka. Na zakończenie spotkania była możliwość skorzystania z sakramentu pokuty. Wszystkich zaproszono też na poczęstunek zwany Agapą.
Katechiści prowadzący ewangelizację zaprosili osoby, których zainteresowały lub poruszyły głoszone misje na spotkanie w tym samym miejscu na Nowym Rynku dziś, 2 czerwca o godzinie 19:00. Na koniec warto wspomnieć, że w tym roku papież Franciszek życzył wszystkim uczestnikom misji radości z głoszenia Ewangelii. Na pewno tę radość dało się zauważyć.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Brawo! tak trzymać kościół to nie tylko budynek! Kościół to ludzie!
biedni zagubieni ludzie, szkoda patrzeć, żenada.
W końcu skończy się to wycie w niedzielę i będzie można wypić sobie spokoje browara na Nowym :D
Mnie się podoba ta forma ewangelizacji, wyjścia poza mury kościoła. Świadectwa bardzo konkretne, które mogą być dla kogoś wskazówką i pomocą.
dla mnie był zawsze miejscem gdzie można było popatrzeć na ładne dziewczyny :) ale od czasu kiedy ksiądż powiedział, że jak będę się tak rozgłądał to mi odpadnie głowa już tak nie myślę i oglądam freski:)
....uff,jak dobrze że już OSTATNI!!!!!!!!!!!!!!!
Podobnie zachowuję się przedstawiciele innych ugrupowań religijnych. Mają podobne metody agitacji i stosują zbliżone argumenty. Przy czym każdemu się zdaje, że tylko on ma rację. W każdej sekcie znajdują się osoby, które oddałyby życie za głoszone przez siebie prawdy ale to świadczy tylko o głębokim uzależnieniu lub strachu. Świadectwo czyjejś wiary nie jest tym samym co Prawda.
Dla mnie? kłamliwym tworem ludzkiej wyobraźni mieszającym ludziom w głowach od wieków