
Miejska Biblioteka im. A.K. Cebrowskiego w Łowiczu zaprasza do udziału w ogólnopolskiej, zainicjowanej przez Prezydenta Bronisława Komorowskiego w 2012 roku, akcji publicznego czytania największych polskich dzieł literackich.
Czytanie utworów Aleksandra Fredry odbędzie się w Łowiczu 08 września 2013r. na placu Nowy Rynek, podczas Księżackiego Jadła – Festiwalu Dobrej Żywności.
W ramach wydarzenia odczytane zostaną 3 bajki: Cygan i baba (ok.godz.14.30), Osiołkowi w żłobie dano (ok. godz.16.45), Paweł i Gaweł (ok. godz.18.45) Dwa pierwsze utwory nawiązują w swojej treści do odbywającego się w trakcie Festiwalu konkursu na najsmaczniejszą potrawę, ostatni odczytany zostanie dokładnie w miejscu pierwszej adaptacji filmowej utworu w 1938r.
W roli lektorów wystąpią Burmistrz Łowicza Krzysztof Jan Kaliński i zaproszeni goście.
Aby umożliwić uczestnikom wspólne głośne czytanie, organizatorzy przygotowali ulotki informujące o celach akcji oraz zawierające teksty czytanych utworów, które zamieszczamy poniżej. Biuro Kultury i Dziedzictwa Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej przygotowało okolicznościową pieczęć, która służy do składania pamiątkowego stempla na przyniesionych przez uczestników akcji egzemplarzach książek z utworami Aleksandra Fredry.
CYGAN I BABA
Mówią ludzie, że przed laty
Cygan wszedł do wiejskiej chaty,
Skłonił się babie u progu
I powitawszy ją w Bogu
Prosił, by tak dobrą była
I przy ogniu pozwoliła
Z gwoździa zgotować wieczerzę -
I gwóźdź długi w rękę bierze.
Z gwoździa zgotować wieczerzę!
To potrawa całkiem nowa!
Baba trochę wstrząsła głową,
Ale baba jest ciekawa,
Co to będzie za przyprawa;
W garnek zatem wody wlewa
I do ognia kładzie drzewa.
Cygan włożył gwóźdź powoli
I garsteczkę prosi soli.
- Hej, mamuniu - do niej rzecze -
Łyżka masła by się zdała. -
Niecierpliwość babę piecze,
Łyżkę masła w garnek wkłada;
Potem Cygan jej powiada:
- Hej, mamuniu, czy tam w chacie
Krup garsteczki wy nie macie? -
A baba już niecierpliwa,
Końca, końca tylko chciwa,
Garścią krupy w garnek wkłada.
Cygan wtenczas czas swój zgadł,
Gwóźdź wydobył, kaszę zjadł.
Potem baba przysięgała,
Niezachwiana w swojej wierze,
Że na swe oczy widziała,
Jak z gwoździa zrobił wieczerzę.
OSIOŁ
Osiołkowi w żłoby dano:
W jeden owies, w drugi siano.
Uchem strzyże, głową kręci,
I to pachnie, i to nęci.
Od któregoż teraz zacznie,
Aby sobie podjeść smacznie?
Trudny wybór, trudna zgoda -
Chwyci siano, owsa szkoda,
Chwyci owies, żal mu siana.
I tak stoi aż do rana,
A od rana do wieczora;
Aż nareszcie przyszła pora,
Że oślina pośród jadła -
Z głodu padła.
PAWEŁ I GAWEŁ
Paweł i Gaweł w jednym stali domu.
Paweł na górze, a Gaweł na dole;
Paweł, spokojny, nie wadził nikomu,
Gaweł najdziksze wymyślał swawole.
Ciągle polował po swoim pokoju:
To pies, to zając - między stoły, stołki
Gonił, uciekał, wywracał koziołki,
Strzelał i trąbił, i krzyczał do znoju.
Znosił to Paweł, nareszcie nie może;
Schodzi do Gawła i prosi w pokorze:
- Zmiłuj się waćpan, poluj ciszej nieco,
Bo mi na górze szyby z okien lecą. -
A na to Gaweł: - Wolnoć, Tomku,
W swoim domku.-
Cóż było mówić? Paweł ani pisnął,
Wrócił do siebie i czapkę nacisnął.
Nazajutrz Gaweł jeszcze smacznie chrapie,
A tu z powały coś mu na nos kapie.
Zerwał się z łóżka i pędzi na górę.
Stuk! Puk! - Zamknięto. Spogląda przez dziurę
I widzi... Cóż tam? cały pokój w wodzie,
A Paweł z wędką siedzi na komodzie.
- Co waćpan robisz? - Ryby sobie łowię.
- Ależ mośpanie, mnie kapie po głowie!
A Paweł na to: - Wolnoć Tomku
W swoim domku.-
Z tej to powiastki morał w tym sposobie:
Jak ty komu, tak on tobie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie