Reklama

Deszczówka na Chełmońskiego - potrzebna czy nie?

28/11/2014 13:54

Mieszkańcy ulicy Chełmońskiego skarżą się na zadolenia, które powstały przy ich posesjach oraz gromadzącą się w nich wodę.

 

 



Osoby mieszkające przy powiatowej ulicy skarżą się na zadolenia przy swoich posesjach. Pytają również, który samorząd - miejski czy powiatowy odpowiedzialny jest za wykonanie kanalizacji deszczowej na ich ulicy.

Faktem jest, że kanalizacja deszczowa na terenie miasta leży w gestii samorządu miejskiego, jednak Urząd Miejski nie do końca poczuwa się do odpowiedzialności wykonania jej. Droga zaś jest powiatowa. Gdyby miasto zdecydowało się wykonać ową kanalizację, wiązałoby to się ze znacznymi kosztami, na które składałoby się zniszczenie nawierzchni, poprowadzenie kanalizacji oraz ponowne wykonanie nakładki asfaltowej.

Naczelnik Wydziału Spraw Komunalnych Paweł Gawroński przyznał, że wiele zależy od uporządkowania terenu, tzn. tego co znajduje w pobliżu danego miejsca. W przypadku ulicy Chełmońskiego, grunty, które leżą w sąsiedztwie są gruntami powiatowymi. I wskazuje na samorząd powiatowy, u którego pomocy i zrozumienia powinni szukać mieszkańcy, choć zaznacza, że miasto nie zawsze odcina się od problemu.

Dla porównania wskazuje na ulicę Armii Krajowej, która również jest drogą powiatową (także z deszczówką do wymiany), jednak wszystkie uliczki, które położone są prostopadle względem drogi głównej są własnością miasta. - Tutaj jest nieco inna sytuacja, ponieważ woda deszczowa z miejskich uliczek spływa na powiatową drogę i dalej do kanalizacji. W gestii miasta jest, aby ta kanalizacja była sprawna.

Zdzisław Gołębiowski z Powiatowego Zarządu Dróg przyznał, że podczas ostatniego remontu na ulicy Chełmońskiego zaprojektowano i wykonano spływ powierzchniowy do 5 krat deszczowych. Pierwsza krata znajduje się na początku ulicy od skrzyżowania z krajową 14. Przyjmuje ona wodę z trasy poznańskiej oraz początku ulicy Chełmońskiego. Kolejne kraty zlokalizowane są na pozostałym odcinku ulicy, w miejscach gdzie znajdują się rowy odwadniające. – Nie jestem w stanie powiedzieć dlaczego przy posesjach powstały zadolenia, być może pojawiły się one po budowie kanalizacji sanitarnej – powiedział. W najbliższym czasie PZD nie planuje w tym rejonie inwestycji – dodał Zdzisław Gołębiewski.

Jeden z mieszkańców ulicy w rozmowie z nami przyznał, że kałuże dają się we znaki wszystkim, którzy korzystają z chodnika. - Idąc można zostać kilkakrotnie ochlapanym, tak że trzeba się przebierać. Sam tego doświadczyłem - powiedział.


Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Maks - niezalogowany 2014-11-28 22:13:59

    Jasne, pięć krat - czemu tak dużo!? Może wystarczyłaby jedna... miasto i tak nie ma sieci kanalizacji deszczowej - do XXI wieku nie zdążyło się dorobić... i nie dorobi pod tym kierownictwem.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do