
W Bazylice Katedralnej, miejscu spoczynku 12 arcybiskupów gnieźnieńskich i prymasów Polski, odbyły się wczoraj (3.11) wyjątkowe uroczystości żałobne "Egzekwie ludowe za prymasów Polski".
Obrzędy wpisujące się w charakter uroczystości Wszystkich Świętych oraz zaduszki rozpoczęły się od czuwania, podczas którego w świątyni zabrzmiały tradycyjne pieśni żałobne z okolic Łowicza. Pieśni wykonali: bractwo śpiewacze z Brochowa, śpiewaczki z Kocierzewa Południowego oraz grupa "Jerycho". Katafalk w nawie głównej okryty czarnym kirem, otoczony świecami oraz wygaszone światła dodawały śpiewom wyjątkowości.
Bezpośrednio po czuwaniu odbyła się Msza Requiem, odprawiona w nadzwyczajnej formie rytu trydenckiego, z wykonaniem chorału gregoriański wg "Kancjonału muzyki kościelnej" Wacława Raszka z 1825 roku. Przewodniczył jej o. Petroniusz Powęzka, rektor w kościele sióstr Bernardynek. Homilię z ambony wygłosił biskup ordynariusz ks. Andrzej Franciszek Dziuba, podkreślając prawdę o Jezusie Chrystusie i jego zmartwychwstaniu, które jest zwycięstwem życia nad śmiercią. Wyraził również nadzieję, że modlitewna atmosfera pozwoli obecnym wiernym lepiej zrozumieć sens ziemskiej pielgrzymki.
Wczorajsze wydarzenie dopełnił wieczorny koncert ludowej muzyki instrumentalnej w klubie Pracownia. W atmosferze właściwej dla stypy Kapela Brodów przygrywała m.in. mazurki, kujawiaki i oberki. W ten sposób żałobnicy przechodzili z traumy po utracie bliskiej osoby do powszedniości dnia codziennego. Co ciekawe, widownia mogła zobaczyć i usłyszeć cymbały, instrument na którym grał Jankiel w "Panu Tadeuszu".
Podobne uroczystości egzekwii ludowych odbyły się w ostatnim czasie m.in. w Brochowie, Skierniewicach czy Warszawie. Projekt realizowany jest w ramach programu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego mającego na celu upamiętnienie 200. rocznicy urodzin wybitnego polskiego etnografa i kompozytora - Oskara Kolberga.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czekam na kolejna taka uroczystosc!
A w Pracowni Bończaki , Kosiorki , Michalaki . Aż się chciało ... wyjsć .
na marginesie: czy trzeba było ugrobić - że się odpowiednio do okoliczności wyrażę - ludową tradycję, by przy użyciu ministerialnych pieniędzy wskrzeszać ją okolicznościowo; winę niesiemy solidarnie, nie wyłączając licznie zgromadzonych księży jakże często głoszących słowo boże przy akompaniamencie gitar i syntezatorów