
W Polsce zaobserwowano burzę geomagnetyczną. Jej wartość osiągnęła drugi najwyższy poziom. Zjawisko zwiastuje możliwość zaobserwowania zorzy polarnych na terenie całego kraju. Mogą pojawić się także niepożądane konsekwencje. Chodzi o problemy z sieciami energetycznymi.
G4 to burza geomagnetyczna wywoływana nagłym wzrostem aktywnością Słońca. Może ona doprowadzać do znaczących strat. Jednocześnie może wywoływać zorze polarne - w niektórych rejonach były one widoczne w miniony weekend.
- Uwaga, aktualizacja z naszego Centrum Prognoz Heliofizycznych! Burza geomagnetyczna osiągnęła poziom G4 w pięciostopniowej skali. Mogą wystąpić problemy z sieciami energetycznymi. Możliwe problemy ze śledzeniem satelitów na orbicie Ziemi. Zorze polarne mogą wystąpić na całym obszarze Polski - brzmi komunikat CBK PAN opublikowany w niedzielę wieczorem w mediach społecznościowych.
O możliwości zaobserwowania zorzy polarnych informowało IMGW - Warunki do obserwacji mogą być jednak utrudnione, z uwagi na dość duże zachmurzenie - czytamy w komunikacie.
Burza magnetyczna to nagłe i intensywne zmiany pola magnetycznego Ziemi (magnetosfery). Zaburzenia te powodowane przez koronalne wyrzuty masy ze Słońca, powstające podczas rozbłysków, powodują gwałtowne zmiany parametrów fizycznych wiatru słonecznego.
Te z obłoków cząstek naładowanych, które przemieszczają się w stronę Ziemi, docierają tam zazwyczaj po 20-70 godzinach. Jednocześnie natrafiają na ziemską magnetosferę. Powodują również istotne zmiany w jonosferze w czasie burzy magnetycznej. Może ona trwać do dwóch dni.
Aktualnie funkcjonują globalne systemy wczesnego ostrzegania przed rozbłyskami słonecznymi. Istnieją też rozwiązania pozwalające ograniczać skutki takich zjawisk.
Źródło: Interia, O2.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie