
Dziś (10 października) w finale, Iga Świątek wygrała z Amerykanką Sofią Kenin 6:4 6:1. To historyczny sukces polskiej tenisistki. Polka wygrywa cały turniej bez straty seta!
Iga Świątek doszła do finału Roland Garros grając jak w transie, nie przegrywając ani jednego seta i dyktując swoje warunki.
Od kiedy tydzień temu w 4. rundzie pokonała byłą mistrzynię turnieju, wiceliderkę rankingu Simonę Halep 6:1, 6:2, Polka stała się z dnia na dzień faworytką do wygrania całego turnieju.
Ćwierćfinał to kolejne zdecydowane zwycięstwo – 6:3, 6:1 nad Martiną Trevisan z Włoch.
Nie inaczej było w półfinale, w którym Polka zostawiła w pokonanym polu Nadię Podoroską z Argentyny 6:2, 6:1.
Świątek rozpoczęła dzisiejszy mecz rewelacyjnie. W pierwszym gemie nie oddała rywalce ani jednej wymiany, w drugiej ją przełamała, a w trzecim pewnie utrzymała swoje podanie.
Amerykanka doszła do głosu w czwartym gemie, w którym wygrała przy własnym podaniu. Ale Iga szybko wyrównała stratę.
Przypieczętowaniem całego meczu był szósty gem. Świątek była uskrzydlona i znów przełamała Kenin nie oddała jej żadnej wymiany. Przy swoim serwisie przypieczętowała zwycięstwo w całym turnieju. Finał zakończyła w niespełna półtorej godziny.
Zwycięstwo Świątek w Paryżu to największy indywidualny sukces naszego tenisa.
Nigdy wcześniej nie zdarzyło się, by Polak wygrał turniej singlowy Wielkiego Szlema.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A doktora w przychodni nie ma.
Trzeźwieje;)
Zdecydowanie sukces pani Igi to zasługa pana doktora. Bez cienia wątpliwości śmiem tak twierdzić