
Restauracja Corso Wine&Dine organizuje pierwszą w Łowiczu kolację w ciemności. Goście skosztują oryginalnych potraw, ale nie będą mogli zobaczyć swoich dań.
Restauracja Corso Wine&Dine przy ul. Krakowskiej 1 w Łowiczu miała otworzyć się 15 marca 2020 roku. Plany pokrzyżowała pandemia koronawirusa i wprowadzone w związku z nią obostrzenia.
Początkowo lokal skoncentrował się na działalności cateringowej, a w późniejszym czasie również na organizacji imprez okolicznościowych i spotkań biznesowych. Wkrótce restauracja zamierza otworzyć się na nowych gości, a okazją do tego będzie kolacja w ciemności.
To nietypowe, pierwsze tego rodzaju wydarzenie w Łowiczu, odbędzie się w sobotę 7 maja 2022 r. w restauracji Corso Wine&Dine. Lokal będzie spowity w ciemnościach, a goście będą kosztować wyszukanych dań mając nałożone opaski na oczy.
Kucharze przygotują trzy wersje menu: klasyczne (z daniami mięsnymi), rybne oraz wegetariańskie.
Kolacja będzie składała się z przystawki, dania głównego i deseru. Goście otrzymają również lampkę wina oraz będą mogli zamówić dowolną ilość napoi bezalkoholowych. Osoby niepełnoletnie zamiast wina dostaną bezalkoholowego drinka.
- Potrawy będą wydawane pod okiem szefa kuchni pracującego w zespole odznaczonym gwiazdką Michelin w najdroższym hotelu w Londynie - informuje Jan Poński, właściciel restauracji Corso Wine&Dine.
Cena kolacji dla dwóch osób wyniesie 250 złotych. Restauracja przygotuje 12 dwuosobowych stolików.
- Każde 10 złotych z kolacji zostanie przekazane przez nas na pomoc osieroconym dzieciom, które utraciły swych rodziców podczas konfliktu zbrojnego na Ukrainie - zapowiada Jan Poński.
Młody przedsiębiorca w rozmowie z naszym portalem przyznaje, sam że miał okazję kilkukrotnie brać udział w kolacjach w ciemności i za każdym razem było to fenomenalne przeżycie.
- To idealna opcja, żeby poznać coś nowego, odkryć nowe smaki oraz swoje upodobania - przekonuje właściciel lokalu.
Jan Poński pochodzi z Łowicza. Jako młody chłopak przez kilka miesięcy szkolił się we francuskiej restauracji jako manager sali. Posiada kursy baristy i barmana.
- Gotowanie to moja pasja i coś, co pieczołowicie rozwijam. Zawsze marzyłem o swoim lokalu i o tym, aby dać coś ponadprzeciętnego naszemu kochanemu miastu. I o to będę walczyć - mówi właściciel Corso Wine&Dine.
Jak dodaje, chciałby obalić stereotyp małych miast, w których nic się nie dzieje, oraz dać mieszkańcom możliwość ciekawego spędzenia czasu. Ma nadzieję, że kolacje w ciemności będą odbywały się cyklicznie.
Zachęcamy do zaglądania na nasz portal. Wspólnie z restauracją Corso Wine&Dine szykujemy dla naszych Czytelników małą niespodziankę.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"napoi" to się konia, a zamówimy dowolną ilość napojów.
Super! Trzymam kciuki
Po ciemku to może być wesoło. Dziewczyny uważajcie na gorące ręce bo mogą się przykleić tu i ówdzie. He he
Wyjatkowo tanio, aż dziw że za 250 zł kolacja po ciemku. Ze 400 zł na Łowicz powinna kosztować.
Dostaniesz małe porcje, że wrócisz do domu głodna/ny
Ciekawe,Jolu,ile razy zajrzysz za te 250pln. No chyba,że to w Twoim Lokalu to zaproszona Pro Bono jesteś ze Stanisławem... My będziemy zaglądać bo Szef Kuchni Obiecującym Ruchem uderzył w Gastronomię łowicką. I już dzisiaj się wybiorę...nie będę czekać. A systematyką, nienjedne 250 czy 400 się zostawi.
Po ciemku nikt mie niezagnie.stare suszi isajgonki wyczuwam po zapachu.sake z dolane wodę tez wyłapiie BANZAJ