
W piątek (26 września) Sejm uchwalił przełomową ustawę zakazującą stałego trzymania psów na łańcuchach oraz wprowadzającą nowe standardy dla kojców, które mają poprawić życie tysięcy zwierząt w Polsce.
Za zmianami głosowało 280 posłów, przeciw było 105, a 30 wstrzymało się od głosu.
Teraz los ustawy zależy od decyzji prezydenta Karola Nawrockiego, który zdecyduje, czy przepisy wejdą w życie.
Ustawa, przygotowana przez posłów Koalicji Obywatelskiej, zabrania stałego uwiązywania psów, a przepisy dotyczące kojców określają minimalne wymiary i wymogi dotyczące zadaszenia oraz powierzchni – w zależności od wagi psa i liczby zwierząt w kojcu. Psy mają mieć zapewniony codzienny ruch adekwatny do wieku, stanu zdrowia i potrzeb gatunkowych.
Przepisy przewidują wyjątki, w których pies może być chwilowo uwiązany, np. podczas spaceru, transportu, treningu, wystawy, zabiegu weterynaryjnego czy w sytuacjach zapewniających bezpieczeństwo ludzi i innych zwierząt. Wyłączenia obowiązują jednak tylko poza miejscem stałego bytowania psa.
Jak podkreślają wnioskodawcy, nowe przepisy to odpowiedź na oczekiwania społeczne – za zakazem trzymania psów na uwięzi opowiada się 74 proc. Polek i Polaków. Posłanka Małgorzata Tracz nazwała ustawę „ogromnym zwycięstwem dla polskich czworonogów” i podziękowała organizacjom prozwierzęcym oraz Marii Piekarskiej, autorce projektu.
Poseł Łukasz Litewka określił moment uchwalenia ustawy jako „przełomowy, na który czekaliśmy latami”, a premier Donald Tusk skomentował na Twitterze: „Koniec ustawy łańcuchowej. Wreszcie”.
Nowe przepisy wejdą w życie 12 miesięcy po ogłoszeniu ustawy, co daje czas właścicielom psów na dostosowanie kojców i zmianę sposobu utrzymywania zwierząt.
Zmiany mają poprawić dobrostan tysięcy psów w Polsce i ograniczyć ich cierpienie spowodowane niewłaściwym utrzymaniem.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.