
Starsza kobieta utknęła z rowerem w kabinie windy na stacji PKP Łowicz Główny. W otwarciu kabiny pomógł pracownik wykonawcy przebudowy stacji, a naprawą awarii zajął się serwisant z Łodzi.
W ubiegłym miesiącu do naszej redakcji dotarły informacje o awarii windy na stacji Łowicz Główny, w wyniku której w kabinie utknęła starsza kobieta z rowerem. Zapytanie w tej sprawie skierowaliśmy do PKP PLK S.A.
Rafał Wilgusiak z zespołu prasowego kolejowej spółki potwierdza, że doszło do takiej sytuacji 16 lutego br.
- Usterka była spowodowana naruszeniem drzwi kabinowych, najprawdopodobniej przez uderzenie rowerem. W takich przypadkach włącza się system bezpieczeństwa, który wymusza awaryjne zatrzymanie dźwigu – informuje przedstawiciel PKP PLK S.A.
Według informacji przekazanych naszej redakcji przez kolej, pasażerka pozostawała w windzie przez około 20 minut. W otwarciu kabiny starszej kobiecie pomógł pracownik wykonawcy przebudowy stacji.
- Natychmiast na miejsce wezwano pracownika, który odpowiada za serwis i utrzymanie dźwigu – dodaje Rafał Wilgusiak. Naprawą zajęła się firma Fixlift z Łodzi. Jak nam przekazano, serwisant dotarł do Łowicza w ciągu pół godziny od zgłoszenia awarii, a w ciągu kolejnych 30 minut usunięto usterkę.
Rafał Wilgusiak zaznacza, że windy przechodzą regularne przeglądy techniczne, średnio co około dwa tygodnie.
- Do sytuacji, w której pasażer utknął w kabinie windy, doszło po raz pierwszy – dodaje przedstawiciel zespołu prasowego PKP PLK S.A. - Obecnie winda działa sprawnie.
Windy na stacji Łowicz Główny zostały oddane do użytku w październiku ubiegłego roku.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ta Pani powinna powinna uderzyć rowerm Pana Rafała Wligurskiego w głowę.Winda powinna działać bez tego typu wypowiedzi emeryt
Dziś nie mogłem zjechać w dół windą przy budynku dworca. Jeśli coś nie działa to po prostu otwierają się drzwi.
To nie jest pierwsza osoba, która utknęła w windzie dworcowej. Z windy nikt nie zadzwoni, bo nie ma zasięgu. Przycisk alarmowy nie działa. Można krzyczeć i walić w drzwi.
W dodatku można spóźnić się na pociąg!!! I do kogo wtedy z reklamacją??? Nowe windy i już się psują. Takie rzeczy tylko u nas
Z Lodzi przyjechał w pół godziny !!!
To też PiS -u wina ?
tyż!
Nie jest przyjemnością być zamkniętym w metalowej puszce, gdzie telefon awaryjny ciągle powtarza "doładuj konto" , tylko jakie? Tego się nie dowiedziałam. W windzie mój telefon nie miał zasięgu. Pozostało prosić o pomoc mocnymi uderzeniami w drzwi. Pomoc wezwała jakaś pani, która usłyszała odgłosy z windy. Zaistniała sytuacja miała miejsce rano, a gdyby to wydarzyło się np.późną nocą, kiedy praktycznie nikogo nie ma na dworcu. Co wtedy????? Nocleg do rana?? I proszę nie pisać bzdur o uderzeniu rowerem - rzeczoznawcy z bożej łaski.
Jak winda taki bedzie i wiadukt. Zawali sie jak 20 tirøw przejedzie nim..