
Czy Łowicz jest przyjazny swoim mieszkańcom? Jeżeli weźmiemy pod uwagę komunikację, to śmiem twierdzić że nie.
Miasta przyszłości będą inteligentne i będzie się to objawiać usprawnianiem miejskiej komunikacji. Na przystankach na bieżąco będzie wyświetlany czas do przyjazdu Twojego autobusu, bilet będzie mieć formę chipowej karty, w swoim telefonie sprawdzić gdzie dokładnie Twój autobus właśnie się znajduje i ile jest w nim pasażerów. Komunikacja miejska stanie się przyjazna mieszkańcom, a oni chętnie będą z niej korzystać. Zupełnie inaczej będzie też wyglądać przemieszczanie się samochodów osobowych. Zintegrowana sygnalizacja świetlna sprawi, że czas oczekiwania na "zielone" znacznie się nam skróci. Na bieżąco na telefony będziemy otrzymywać informacje o utrudnieniach występujących na drogach i sugerowanych objazdach. Za parkingi co prawda będziemy płacić, ale nie będzie najmniejszego problemu z ich znalezieniem. Jazda samochodem stanie się prawdziwą przyjemnością, bo nic nie będzie nas negatywnie zaskakiwać. Najchętniej jednak będziemy wybierać inny środek transportu. W małych miastach królować będzie rower. Gęsta sieć ścieżek rowerowych, system wypożyczania rowerów, pierwszeństwo w ruchu, korzystny aspekt finansowy i zdrowotny sprawią, że rowerów na ulicach będzie znacznie więcej niż samochodów. Może się wydawać, że powyższa wizja jest odległa, jednak w wielu miastach jest już rzeczywistością. I nie tylko w Holandii, Niemczech, Szwecji. Gdynia, czy Białystok od kilku lat intensywnie pracują nad logiczną koordynacją komunikacji w mieście. Fakt, są to miasta wielokrotnie od Łowicza większe, ale czy mniejsza liczba mieszkańców może usprawiedliwiać brak logiki w działaniach? Rozkład MZK od wielu lat nie jest skoordynowany z godzinami odjazdu i przyjazdu najpopularniejszych pociągów na stacji Łowicz Główny. Tabliczki z rozkładem na przystankach są ledwo czytelne i od dawna są przedmiotem żartów. Ścieżki rowerowe prowadzą na manowce i wystają z nich dziesiątki słupów i znaków. Duży parking za ratuszem w dzień świeci pustkami, a kierowcy ciągle narzekają, że nie ma gdzie stanąć. Przejazd pod torami na Arkadyjskiej systematycznie jest zalewny i nieprzejezdny, ale nigdy nie sygnalizowano tego na początku ul. 1 Maja, żeby kierowcy wcześniej mogli wybrać inna drogę. To są problemy, które potrafią mieszkańców Łowicza skutecznie zdenerwować, a w mieście gdzie płaci się podatki powinno się żyć przyjemnie. A tak o ruchu w mieście myśli się w Białymstoku: {youtube}7xq3R-dbdkU{/youtube}
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie