
Z dniem 20 lipca (niedziela) oficjalnie zakończy działalność system Rowerowe Łódzkie, który od siedmiu lat funkcjonował również w Łowiczu. Informację o zamknięciu użytkownicy otrzymali na początku lipca za pośrednictwem aplikacji.
Choć pierwotnie projekt miał działać do końca 2024 roku, jego żywot został wydłużony do lipca 2025 – decyzję tę wymusiły warunki unijnego dofinansowania.
Ostatecznie jednak niedziela, 20 lipca, będzie ostatnim dniem, w którym będzie można wypożyczyć rower w ramach systemu.
System publicznych rowerów działa obecnie w 10 miastach regionu. Po 20 lipca rowery znikną z ulic Łodzi, Zgierza, Pabianic, Koluszek, Łasku, Zduńskiej Woli i Łowicza. Wyjątkiem są Kutno, Sieradz i Skierniewice, gdzie najprawdopodobniej systemy będą kontynuowane – już jako lokalne inicjatywy miejskie, zamawiane i finansowane bezpośrednio przez samorządy.
Dalsza obsługa aplikacji pozostanie w gestii firmy Nextbike, która zachęca użytkowników do utrzymania aktywnych kont – będą one nadal działać w miastach, gdzie system zostanie zachowany. Osoby, które chcą zrezygnować, mogą otrzymać zwrot niewykorzystanych środków.
W Łowiczu system rozpoczął działalność w 2018 roku i obejmował 12 stacji oraz 96 rowerów, dostępnych przez całą dobę, 365 dni w roku.
Przez pierwsze lata cieszył się dużą popularnością, jednak z biegiem czasu liczba użytkowników spadła.
Utrzymanie infrastruktury stało się zbyt kosztowne: miesięczne wydatki wynosiły 27 600 zł, podczas gdy wpływy z wypożyczeń nie przekraczały 200 zł miesięcznie. W całym 2024 roku system przyniósł miastu zaledwie ponad 2 tys. zł z opłat.
Mimo zamknięcia, rowery nie zostaną zutylizowane. Miasto przeprowadzi inwentaryzację i zamierza zaoferować jednoślady mieszkańcom do zakupu – podobne działania podjęły także inne samorządy opuszczające projekt „Rowerowe Łódzkie”.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
"decyzję tę wymusiły warunki unijnego dofinansowania". Wszędzie swój czerwony nos wtrąca lewacka unia , gorzej jak za komuny.
U nas tylko wiejskie pomysły mają rację bytu aleja gwiozd kołderki i prosiaki dlatego nasz lud jest bardzo prosty jak w średniowieczu
No cóż niestety to prawda. Łowicz kulturą ludową, tradycją no i jeszcze kościołami stoi. Nie twierdzę, że jest coś złego w kulturze ludowej ale odnoszę wrażenie, że nasi włodarze nie mają innego pomysłu na ożywienie SZEROKO rozumianego życia kulturalnego w Łowiczu.? Jedyne atrakcje jakie tutaj mają młodzi to spotykanie się w weekendy w parku Błonie i zloty na parkingach. No i oczywiście wyścigi wszelakiej maści motorków, skuterków i innych hałaśliwych jednośladów po nocach. Czyli regularne zakłócanie ciszy nocnej przez miejsko wiejską młodzież i innych bezmyślnych durni. Jest przecież muszla koncertowa na Błoniach. Można by wykorzystać potencjał tego miejsca. Zaprosić chociaż raz w roku jakiś znany zespół rockowy czy jakiegoś przedstawiciela sceny muzyki alternatywnej albo elektronicznej. Ludzie z ŁOKu niech się wykażą pomysłowością i inicjatywą.