
Z okazji obchodzonej w tym tygodniu 885. rocznicy pierwszej pisemnej wzmianki o Łowiczu, w czwartek 8 lipca zorganizowano „Urodzinową herbatkę na zamku”, czyli zwiedzanie ruin dawnej siedziby prymasów Polski.
Władze miasta wspólnie z właścicielem ruin zamku prymasowskiego Wojciechem Groneckim już kolejny rok z rzędu zaprosiły na zwiedzanie dawnej posiadłości arcybiskupów gnieźnieńskich.
Pan Wojciech oprowadził po majątku dwie grupy zwiedzających, opowiadając historie budynku i funkcje, jakie pełnił na przestrzeni wieków. Odpowiedział również na pytanie dotyczące legendarnego przejścia podziemnego, które miałoby łączyć łowicką katedrę z zamkiem.
Zamek w Łowiczu od pierwszej połowy XV wieku do końca XVIII stulecia był najważniejszą rezydencją arcybiskupów gnieźnieńskich. Później pełnił funkcje m.in. fabryki płótna, drukarni czy cmentarza wojskowym w czasie I wojny światowej.
Na zakończenie zwiedzania zwiedzający zostali zaproszeni na symboliczną herbatkę z ciastkiem.
Pani Marta z Łowicza przyznaje, że była pod wrażeniem wielkości obiektu, a najbardziej zachwyciły ją piękne ogrody. Jak dodaje, bardzo dużym walorem wycieczki były ciekawe opowieści właściciela majątku.
Dzieciom najbardziej spodobał się wystrzał z armaty.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
kupił za groszę i nie wpuszcza zwiedzających, na dodatek buduje kapliczki , domek , wiatę co nigdy tam nie stały to skandal co się z tym obiektem dzieje ...
Jakich ruin... ruiny to były wcześniej, teraz jest nieudolna barakowa rekonstrukcja... zwłaszcza wnętrza bardzo w stylu. Zastanawiam się nad brakiem reakcji konserwatora zabytków...?
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Wojciech,super Ciebie się słucha.Pozdrawiam serdecznie