Mocne i słabe punkty Ksieżackiego Jadła 2013

Od 14:00 do 22:00 byliśmy w niedzielę (08.09) na Nowym Rynku. Przyglądaliśmy się wszystkiemu. Księżackie Jadło 2013 było sukcesem. Słabych stron imprezy trudno się doszukać. 

Pogoda. Była rewelacyjna! Bezchmurne niebo, pełne słońce i tłumy odświętnie ubranych łowiczan na ulicach. Pogoda była najmocniejszym punktem Księżackiego Jadła 2013. Wyciągała ludzi z domów skuteczniej niż jakakolwiek inna atrakcja.

Gwiazdy. Czy można mieć jakiekolwiek zastrzeżenia do organizatorów? Stasiek Wielanek ze swoją kapelą na początek imprezy pasował jak ulał. W powietrzu mieszały się zapachy świeżo kuchconych specjałów Kół Gospodyń Wiejskich i równie swojska muzyka prosto ze starej Warszawy i nie tylko. Nastrój przypadł do gustu nie tylko starszemu pokoleniu. Kabaret LIMO to klasa sama w sobie. Wystarczy, że tylko pokażą się na scenie i już bawią. Sporo improwizacji i scenicznego luzu skutecznie bawiło łowicką publiczność. Pascal Brodnicki gdyby tylko mógł to przygotowanymi przez siebie specjałami obdarowałby każdego obecnego na Nowym Rynku. Niezwykle otwarty człowiek, prosto opowiadający o swojej specjalności jaką jest kuchnia. Łowiczan "kupił" historią o swojej pierwszej polskiej dziewczynie, która pochodziła z Łowicza własnie. Zbigniew Wodecki, artysta z tak olbrzymim scenicznym doświadczeniem nie zawodzi i skutecznie przyciąga tłumy. Można było odnieść wrażenie, że to na jego występ przyszło więcej osób, niż na późniejszy koncert gwiazdy wieczoru. Sylwia Grzeszczak to obecnie najbardziej znana polska wokalistka. Jej piosenki królują na listach przebojów i nieustannie można je usłyszeć w rozgłośniach radiowych. Słowa do piosenki "Pożyczony" znają wszyscy i jeszcze kilka godzin po jej łowickim koncercie można było amatorskie wykonania tej piosenki usłyszeć w parku Błonia. Fajnie, że łowiczanie mieli okazję zobaczyć jej występ na żywo zupełnie za darmo.

Eligiusz Pietrucha - łowicka ikona i niekwestionowana twarz Księżackiego Jadła. W roli konferansjera świetny. Nieprzewidywalne i ostre poczucie humoru. Pełen luz. 

Stoiska Kół Gospodyń Wiejskich - kilkanaście stoisk pełnych swojskiego jadła i trunków. Super ceny, atmosfera jak przy weselnym wiejskim stole. Któż z księżoków tego nie lubi?

Lokalizacja - o niebo lepsza niż Stary Rynek. Wiele lokali gastronomicznych o krok. Przygotowane toalety i bieżąca woda. Klimatyczna fontanna i miejsca siedzące dla seniorów. Pobliskie wąskie uliczki potęgowały wrażenie tłumu i robiły klimat. Nowy Rynek jest rewelacyjnym miejscem na tego typu imprezy.

Czy Księżackie Jadło 2013 miało słabe strony? Zawsze można się ich doszukać. W ramach festynu odbyły się dwa konkursy kulinarne ogłoszone 30 lipca br. Jeden na "Najsmaczniejszy łowicki żur" przygotowywany przez łowickie restauracje, drugi na "Zupę owocową" przygotowywaną przez Koła Gospodyń Wiejskich.

Pierwszy konkurs wygrała restauracja Stara Łaźnia, właściciele w nagrodę otrzymali bon o wartości 5 000 zł. Zwycięski "żur" pewnie będzie na honorowym miejscu w karcie dań restauracji. Sam chętnie go spróbuję. Szkoda, że konkurs dedykowany był wyłącznie dla restauracji z terenu Łowicza, pomijając chociażby specjalizującą się w kuchni regionalnej Oberżę pod Złotym Prosiakiem z Nieborowa. Otwarcie się na region mogłoby znacznie zwiększyć rangę konkursu, a tak do tegorocznego zgłosiło się tylko czterech restauratorów. 

Drugi konkurs wygrało Koło Gospodyń Wiejskich ze Strzelcewa, panie w nagrodę otrzymały bon o wartości 2 500 zł i niebywały prestiż w środowisku gospodyń. Zupy w dniu Księżackiego Jadła oceniało jury z Pascalem Brodnickim na czele. Wzięło w nim udział 12 kół, więc konkurencja była duża. Dosłowny niesmak pozostawia fakt, że konkursowe zupy próbowali tylko nieliczni. Póki co nie wiadomo, czy będzie nam dane szczegółowo poznać nagrodzoną recepturę.

{youtube}Dbou7qgLRr8{/youtube}